https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Miasto straci szansę na miejsca pracy?

Firma DAKO od lutego zabiega o wykup gruntu, na którym chce rozbudować swoją fabrykę okien. Prezydent miasta nie godzi się na to, choć przedsiębiorca zapowiada utworzenie miejsc pracy.

Dynamicznie rozwijający się producent okien dachowych chce rozbudować fabrykę i zatrudnić ludzi, ale nie zamierza inwestować milionów w ziemię, która do niego nie należy. Dlatego firma DAKO zwrócił się do miasta z wnioskiem o przekształcenie wieczystego użytkowania gruntów przy Al. Piłsudskiego w prawo własności. - Nie sprzedam za półtora miliona złotych pięciu hektarów gruntu - odmawia prezydent Ryszard Nowak.

Producent okien na przełomie 2007 i 2008 r. wybudował fabrykę na dzierżawionym od miasta gruncie. Zainwestował 40 mln zł i stworzył 400 miejsc pracy. Chcąc sprostać konkurencji i rosnącym wymaganiom klientów musi rozbudować zakład. Na zagospodarowanie sąsiedniej działki, łącznie z budową infrastruktury, w tym hali produkcyjnej, może przeznaczyć kilkanaście milionów złotych. Prezes zarządu DAKO Jerzy Studziński nie chce jednak podejmować ryzyka inwestowania w ziemię, która nie jest własnością firmy.

Prezydent Ryszard Nowak podkreśla, że gdy przed ośmioma laty firma wchodziła na grunty miasta, godziła się na ich wieczyste użytkowanie rozpisane na 99 lat. Płaciła miastu opłatę w wysokości pięciu procent wartości gruntu. To rocznie 287 tysięcy złotych.
- Nie pozbawię miasta stałego zasilania budżetu taką znaczącą kwotą - zapewnia prezydent Nowak.

Tymczasem prezes Jerzy Studziński wylicza, że nawet po wykupie całej ziemi użytkowanej przez jego firmę do miejskiej kasy wpływać będzie ponad milion złotych. Tyle wynoszą podatki od wynagrodzeń, nieruchomości czy środków transportu.
- Byłyby jeszcze większe, gdyby w DAKO powstały nowe hale produkcyjne, w których pracowałyby setki ludzi - sugeruje radny Józef Hojnor.

Dodaje, że ustawa o gospodarce nieruchomościami daje prezydentowi prawo do przekształcenia wieczystego użytkowania w prawo własności. Skorzystał z tego przywileju sprzedając ziemię pod budowę Galerii Trzy Korony. - Chodzi o wspieranie przedsiębiorców, którzy dają zatrudnienie - podkreśla Józef Hojnor. - Narzekamy na bezrobocie, a gdy pojawia się realna szansa na nowe miejsca pracy, to się ją ignoruje.

Ryszard Nowak ostrożnie podchodzi do takich deklaracji. - A skąd pewność, że firma rzeczywiście się rozwinie i stworzy nowe miejsca pracy? - pyta prezydent.

Choć w mieście pojawiły się plotki o tym, że w nowych halach produkcyjnych pracę mogłoby znaleźć nawet 400 osób, sama firma DAKO tych rewelacji nie potwierdza. - Na pewno chcemy się rozwijać i mam długofalowe plany, a naturalnym efektem rozwoju są inwestycje - mówi Kamil Sokołowski, rzecznik firmy DAKO. - Rozważamy kilka wariantów rozwoju i inwestowania.
Radny Grzegorz Fecko zaniepokojony przedłużającą się wymianą listów pomiędzy prezydentem i firmą zażądał przekazania mu kompletu dokumentacji dotyczących tej sprawy. Dziwi się, że przez prawie rok tak ważna wymiana zdań dokonywana była za plecami radnych. - Nie chcę, by sprawa została zamieciona pod dywan - mówi Fecko. - Dotyczy ważnego przedsiębiorcy i miejsc pracy, czyli jednego z kluczowych tematów dla sądeczan.

W liście skierowanym do prezydenta we wrześniu 2015 r. prezes DAKO zasugerował, że w razie braku zgody na zakup gruntów firma będzie musiała przenieść produkcję poza Nowy Sącz. W takim przypadku miasto musiałoby zwrócić wszystkie nakłady poniesione na działce w użytkowaniu wieczystym. Ratusz potraktował to zagrożenie poważnie i na 12 listopada zwołał posiedzenie komisji finansów publicznych i infrastruktury. Zostaną na nie zaproszeni przedstawiciele firmy, zainteresowanej wykupem gruntów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
sądeczanin
Pomijając karygodne błędy autora tekstu jedno jest pewne. Pan prezydent zapewniał ostatnio że wspiera nowosądeckich przedsiębiorców (artykół o nowosądeckich milionerach). Moje pytanie brzmi dlaczego w Nowym Sączu brakuje uzbrojonych działek pod takie inwestycje? Dlaczego lokalne firmy muszą wybierać pomiędzy kupnem działki pod Krakowem albo Tarnowem, albo dzierzawą na kosmicznych warunkach we własnym mieście? DAKO to, podobnie jak więksi, jak Koral, Wiśniowski czy Fakro, firma prowadzona przez nowosądeczaninów. Wspiera lojalny rynek, zamiast zatrudniać krakowian, płacąc za działkę 5-10 milionów, decyduje się na splacenie jej za cenę 30 milionów przez okres 100 lat!!! Panie Nowak proszę o konsekwencję. Albo wspjerasz Pan naszych i rozwijasz Sądeckie firmy, albo dajesz przywileje inwestorom z poza Sącza, a na naszych plujesz!
l
lisek chytrusek
Litości, jakie okna dachowe... gdyby dziennikarz bardziej skupił się na tym o czym pisze, zamiast zajmować się plotkami, które rozsiewają radni w celu walenia w prezydenta, to może nie byłoby takich baboli
a
a
biedny jesteś
B
BumBum
Jeśli planuje się budowę bez własnego gruntu, to niestety trza go kupić a później zaczynać inwestycję. Nie wystarczy nakłonić jakiegoś dziennikarzyny do napisania stronniczego artykułu. Poza tym straszenie mieszkańców Nowego Sącza miejscami pracy kończy się, nawet Sądeczanie wstają z kolan.
B
BumBum
Był już taki jeden prezydent miasta, zwał się Czerwiński Andrzej, będąc dzieckiem w szkole składaliśmy się na halę w Sącza (takie "cegiełki" ). Budowa hali ruszyła Andrzejek mianowany przez PełO ministrem skarbu, gotową budowę sprzedał za parę złotych, gdzie grunt wart jest kilkaset milionów złotych. Cuda, nie?;-))), banda złodziei, a Andrzejek znowu został posłem;-(. Jakby ktoś nie wiedział o jaką halę chodzi... idzie o EUROPA II PLAZA.
J
J
"Dynamicznie rozwijający się producent okien dachowych"
Dako nie produkuje okie dachowych dzienikarze niekompetentni do pisania
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska