FLESZ - Polskie mieszkania w ogonie Europy?
Ulica Zalesie nie przeszła gruntownego remontu już od ponad 30 lat. Stan nawierzchni pogarsza fakt, że znajduje się tam groźne osuwisko. Wąska ulica o długości około 200 metrów jest też niebezpieczna, bo kierowcy słabo widzą nadjeżdżający z drugiej strony wzniesienia samochód. Co więcej gołym okiem widać, że połatany asfalt pęka co wskazuje na to, że osuwisko pracuje.
- Ta droga jest jedyną drogą dojazdową prowadzącą do ich domów. Od początku tej kadencji skierowałem osiem interpelacji w tym temacie. To jest skandal, żeby dziury w asfalcie, które zgłaszane są od początku kadencji nie zostały nawet załatane - mówi Michał Kądziołka i dodaje, że o sprawie informowany był również Miejski Zarząd Dróg
Jak informuje Mariusz Smoleń, kierownik Referatu Komunikacji Społecznej Urzędu Miasta remont ulicy Zalesie jest możliwy dopiero po wcześniejszym zbadaniu osuwiska i ustaleniu, czy istnieje możliwość ustabilizowania zbocza.
- W tym celu już od 2019 roku na polecenie prezydenta Ludomira Handzla były prowadzone przez MZD stosowne prace, a na początku bieżącego roku został złożony wniosek do Wojewody Małopolskiego o przyznanie dofinansowania na wykonanie dokumentacji geologiczno- inżynierskiej- informuje Smoleń
Tymczasem mieszkańcy kilkukrotnie podejmowali samodzielne próby poprawy jakości drogi. Obawiali się, nie tylko o swoje samochody, które poruszając się po drodze się niszczą, ale również o straż pożarną czy karetkę pogotowia, które w razie potrzeby mogłyby mieć problem z dojazdem do ich posesji.
- Warto zaznaczyć, że choć sprawa ciągnie się od wielu lat, to poprzednie władze miasta nie podejmowały konkretnych kroków w celu rozwiązania problemu mieszkańców ulicy Zalesie. Również radny Kądziołka nie potrafił skutecznie w poprzedniej kadencji doprowadzić nawet do zbadania stanu osuwiska. Po uaktywnieniu się osuwiska nie zrobiono nic poza wykonaniem karty rejestracyjnej- zaznacza Smoleń.
Jak zapowiada przewodniczący osiedla Michał Kądziołka wraz mieszkańcami zamierzają walczyć do skutku.
-Niepokoi nas bierność Urzędu Miasta. Jeśli w dalszym ciągu nic nie będzie się działo w tym temacie, to podejmiemy dalsze kroki, bo przelała się już czara goryczy- dodaje radny Kądziołka
Pod petycją podpisało się 41 osób.
Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE.
