Niemcy w obliczu kryzysu energetycznego i gospodarczego. Komentarz prof. Bogdana Musiała

Pytania posłów i radnych to pokłosie artykułu Gazety Krakowskiej - "Emeryt na tropie sądeckiego układu. Dziwne sprawy prezydenta Ludomira Handzla". Opisaliśmy w nim historię emeryta Wojciech Butschera, który jest przekonany, że prezydent miasta oraz sądeccy biznesmeni chcą odebrać mu rodzinną kamienicę i tym samym pozbawić go dachu nad głową. Uważa, że padł ofiarą "łowców kamienic", zaś jego wątpliwości budzi szereg różnych wątków, które wypłynęły w trakcie walki o kamienicę znajdującą się przy ul. Jagiellońskiej. Ponieważ część z tych wątków prowadzi do Sądeckiej Agencji Rozwoju Regionalnego oraz spółki Sandecja S.A., w ubiegły poniedziałek (18 lipca) posłowie Arkadiusz Mularczyk i Jan Duda oraz kilku sądeckich radnych udało się do wspomnianych spółek, chcąc uzyskać odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Niestety obydwaj prezesi byli wówczas nieobecni. Minął tydzień, a odpowiedzi dalej nie ma.
- Jako radni mamy prawo do wglądu do dokumentów, o które prosiliśmy. Mówimy w końcu o miejskich spółkach a nie o prywatnych podmiotach - podnosi radny Kądziołka i apeluje do prezydenta, by ten zainteresował się opieszałością prezesów w udzieleniu odpowiedzi.
O co chodzi posłom i radnym?
W przypadku spółki Sandecja wątpliwości budzi potencjalny konflikt interesów związany z osobą Łukasza Morawskiego, byłego pełnomocnika prawnego Wojciecha Butschera. Morawski, w czasie gdy reprezentował emeryta w sądzie, przyjął jednocześnie stanowisko przewodniczącego rady nadzorczej oraz czasowego prezesa w klubie sportowym MKS Sandecja. Problem polega na tym, że Butscher pozostaje w sporze sądowym z prezydentem Handzlem, od którego to zależała wysokość wynagrodzenia pobieranego przez Morawskiego za sprawowanie funkcji członka rady nadzorczej.
- Jakie korzyści finansowe i/lub inne pan mecenas Łukasz Morawski osiągnął z tytułu pełnienia wyżej wymienionych funkcji - pytają posłowie i radni.
W jakiej sprawie milczy SARR?
Pytania skierowane do Sądeckiej Agencji Rozwoju Regionalnego mają bardziej złożony charakter. SARR zarządza kamienicą, w której znajduje się restauracja Imperial. Jej właścicielka Natalia Kądziołka-Kopacz odkupiła od Ludomira Handzla udziały w budynku gdzie mieszka Butscher. Jednocześnie miała popaść w problemy finansowe, a Imperial był nawet dłużnikiem SARR. Choć formalnie to Kopacz-Kądziołka jest właścicielką wspomnianych udziałów, w sądzie jako strona postępowania wciąż występuje prezydent (według jego wyjaśnień to sam Wojciech Butscher miał nie wyrazić zgody na zmianę strony postępowania już po dokonaniu zakupu przez Kądziołkę-Kopacz).
Posłowie i radni chcą wiedzieć, czy SARR, który podlega prezydentowi zawierał jakiekolwiek ugody finansowe ze spółką Imperial System. Interesuje ich także, czy SARR zrzekł się jakichkolwiek roszczeń wobec Imperialu, a jeśli tak, to o jakiej kwocie mowa. Kolejne pytanie dotyczyło ewentualnych, niespłaconych zobowiązań Imperialu wobec spółki SARR.
Co na to prezesi spółek?
Ponieważ posłom i radnym do dzisiaj nie udało się uzyskać odpowiedzi na żadne z powyższych pytań, skontaktowaliśmy się z prezesami obydwu miejskich spółek. Miłosz Janczyk, prezes MKS Sandecja poinformował nas, że przesłał odpowiedź zainteresowanym stronom drogą pocztową .
- To wszystko, co mam do powiedzenia w tej sprawie - mówi.
Z kolei Jarosław Suwała, prezes SARR, cały czas przebywa na urlopie.
- Wracam do pracy w przyszły poniedziałek (1 sierpnia) i wtedy zapoznam się z pytaniami posłów i radnych - zaznacza w rozmowie z Gazetą Krakowską.
- Kandydatki do tytułu Miss Polski 2022 na sesji zdjęciowej w Krynicy-Zdroju
- Nietypowe budynki w Nowym Sączu i okolicy. Z różnych powodów przyciągają uwagę
- Sądeczanie pamiętali o rocznicy Zbrodni Wołyńskiej 1943
- Są razem 50 i 60 lat. Złote i Diamentowe gody w ratuszu. 11 par świętowało jubileusze
- Mamy wyniki matur szkół w Nowym Sączu i powiecie nowosądeckim
- 10 miejsc idealnych na upalny dzień. To nie tylko baseny i kąpieliska