FLESZ - Polacy smakoszami czekolady

To była kolejna burzliwa sesja sądeckiej Rady Miasta. Rozpoczęcie obrad, które zaplanowano na godz. 16 opóźniły się ze względu na zamieszanie w sali ratuszowej. Część radnych zdecydowała się, aby brać udział w obradach stacjonarnie. Znajdowali się więc w tym samym pomieszczeniu co przewodnicząca. Podobnie było również podczas kilku poprzednich sesji i można było obserwować, że sytuacja ta nie sprzyjała sprawnemu przebiegowi obrad. Radni wzajemnie utrudniali sobie pracę.
Podjęta została więc decyzja o tym, że przewodnicząca prowadzić będzie obrady ze swojego gabinetu. Mieszkańcy zaś na ekranach mogli przeczytać komunikat: „Pani Przewodnicząca odmawia prowadzenia sesji zdalnej z sali obrad. Obsługa przygotowuje przeniesienie sprzętu do innego pomieszczenie”. Po około 30 minutach sesja się rozpoczęła.
Choć przy podejmowaniu uchwały dotyczącej wsparcia dla uchodźców wojennych przebywających w Nowym Sączu, w ramach której będą mogli posługiwać się wydaną tymczasowo Kartą Nowosądeczanina radni byli jednogłośni, to pozostała część sesji nie była już tak spokojna.
Z wnioskiem formalnym o poszerzenie porządku obrad wystąpił radny Maciej Prostko oraz wiceprezydent Artur Bochenek. Pierwszy z nich wnioskował o odwołanie przewodniczących natomiast wiceprezydent o wprowadzenie zmian budżetowych. Przewodnicząca zadecydowała jednak o ogłoszeniu przerwy w czasie której radni będą mogli zapoznać się z projektami uchwał.
- Zanim punkty te znajdą się w porządku obrad ogłaszam dwie godziny przerwy. Projekty uchwał zostaną przesłane radnym. Muszą się też odbyć komisje. Nie mam pewności, czy tak powinno się składać projekty uchwał nad którymi mamy debatować - mówiła przewodnicząca i poinformowała, że obrady będą kontynuowane po tym, jak projekty uchwał zostaną zaopiniowane przez sześć komisji.
Po przerwie do obrad wrócono tylko na chwilę. Podjęta została bowiem decyzją, że radni wrócą do tematu 22 marca do godz. 15. Po sesji w mediach społecznościowych pojawił się komentarz Piotra Lachowicza, sekretarza miasta. Sytuacją był oburzony.
- Nigdy w historii Rady Miasta Nowego Sącza (a byłem również jej Przewodniczącym) nie doszło do tak ordynarnego i ohydnego łamania obowiązującego prawa oraz Statutu Miasta Nowego Sącza jak podczas wczorajszej sesji rady. Pani Przewodnicząca Iwona Mularczyk przekroczyła wszystkie honorowe granice - skomentował na swoim profilu w mediach społecznościowych Lachowicz.
Jak dodał, jako Radny Województwa Małopolskiego prawie na każdej sesji spotyka się z różnego rodzaju problemami w łączności i zaznaczył, że nigdy nie jest to z mojej strony powodem agresji czy uwag pod adresem obsługi informatycznej czy też Zarządu Województwa.
- Podchodzimy do problemów ze zrozumieniem i nie prowokujemy sztucznych konfliktów. Grożenie wybranym w demokratycznych wyborach Radnym (bez względu na ich przekonania) wezwaniem Policji jest skandaliczne. Radni mają prawo do wstępu do pomieszczeń Urzędu, co wynika bezpośrednio z postanowień ustawy o samorządzie gminnym - dodał
- Sądeccy milionerzy, niektórzy zaczynali w garażu. Zna ich cała Polska
- Przyłapani w czasie przerwy. Nie wiedzieli, że robią im zdjęcia do Google Street View
- Kolejne termy w Małopolsce otwarte. Nowa atrakcja w regionie
- Karnawał po sądecku czyli lachowskie zapusty. Impreza przyciągnęła tłumy
- Kordian nagrał piosenkę idealną na Walentynki. Do klipu zaprosił finalistkę Miss