FLESZ - Oszuści podszywają się pod numer ZUS-u

O sprawie sprzedaży działek u zbiegu jednego z najważniejszych skrzyżowań w Nowym Sączu pisaliśmy kilkakrotnie na łamach "Gazety Krakowskiej". Przeciwko ich zbyciu głosowali kilkakrotnie członkowie klubu "PiS Wybieram Nowy Sącz", wątpliwości mieli także niektórzy radni z klubu Koalicji Obywatelskiej.
Ostatecznie, we wczorajszym (25 stycznia) głosowaniu 11 radnych opowiedział się za sprzedażą tych działek, 11 było przeciw, zaś radny Andrzej Pancerz nie wziął udziału w głosowaniu.
Wprawdzie Maciej Prostko, szef klubu Koalicja Nowosądecka, domagał się reasumpcji głosowania, i prosił, aby przewodnicząca Iwona Mularczyk skontaktowała się z nieobecnym Andrzejem Pancerzem, ale przewodnicząca stwierdziła, że sam radny nie zgłaszał chęci uczestnictwa w tym głosowaniu.
O co chodzi w sporze o działki?
Obydwie działki liczą razem około 7 arów. Obecnie znajduje się na nich m.in. "dziki" parking, reszta terenu to nieużytki. Ich wartość wynosiła we wrześniu ubiegłego roku poniżej 400 tys. zł, zaś Krzysztof Kurzeja, dyrektor Wydziału Geodezji i Nieruchomości UM, nie był wówczas w stanie podać ich przyszłej wartości. Miasto chciało sprzedać ten teren, ale wątpliwości części radnych wzbudzała kwestia wpływu tej transakcji na planowany remont skrzyżowania i budowę w tym miejscu ronda.
- Najpierw modernizacja potem sprzedaż - podnosił radny Czernecki i podkreślał, że najważniejsze jest bezpieczeństwo komunikacyjne mieszkańców miasta i regionu.
- TOP 10 najpopularniejszych nazwisk w Nowym Sączu
- W programie "Pytanie na śniadanie" przypomnieli o moście Jana Stacha ze Znamirowic
- Bajkowa zima na Jaworzynie Krynickiej i widoki z platformy 360
- Stadion Sandecji Nowy Sącz coraz większy [ZDJĘCIA]
- Spacerowicze, rowerzyści i turyści oblegają sądeckie szlaki. Widać stąd Tatry