https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Ratownicy MOSiR-u boją się o swoje etaty

Janusz Bobrek
Na jednej zmianie na miejskiej pływalni pracuje jednocześnie trzech z dziesięciu etatowych ratowników. Ich zdziwienie wzbudziło ogłoszenie o naborze do pracy na tym stanowisku
Na jednej zmianie na miejskiej pływalni pracuje jednocześnie trzech z dziesięciu etatowych ratowników. Ich zdziwienie wzbudziło ogłoszenie o naborze do pracy na tym stanowisku Polska Press
Ratownicy z sądeckiego basenu obawiają się o swoje etaty. W lutym próbowano rekrutować na ich stanowiska inne osoby przez zewnętrzną fundację, w której zarządzie do niedawna zasiadał obecny dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Marcin Rojna.

W lutym na portalu OLX pojawiło się ogłoszenie o pracy dla ratownika. Jego autorem był Instytut Ratownictwa na Wodach Górskich i Powodziowych. Oferował pracę na etat w „młodym i dynamicznym zespole”. Jak udało się ustalić „Gazecie Krakowskiej”, praca miała dotyczyć basenu miejskiego przy ul. Nadbrzeżnej 34 w Nowym Sączu i być możliwa do wykonywania od maja. Ogłoszenie zniknęło, kiedy jego autorzy zorientowali się, że prowadzili korespondencję również z ratownikami z MOSiR-u, w którym po odwołaniu poprzedniego dyrektora Pawła Badury zapowiedziano gruntowne zmiany. Jednak, jak przyznają ratownicy, nowy dyrektor Marcin Rojna nie chciał im przybliżyć swoich planów.

Rekrutowaliśmy na inny basen

- O planach i zmianach nikt z nami nie rozmawiał. Spotkanie z nowym dyrektorem odbyło się dopiero na naszą prośbę. Dowiedzieliśmy się, że będzie restrukturyzacja zatrudniania, a jej szczegóły zna wiceprezydent - zaznacza jeden z ratowników (nazwisko do wiadomości redakcji). Oliwy do ognia dolało wspomniane ogłoszenie o naborze do pracy.

- Nabór organizowała fundacja, której wiceprezesem jest nowy dyrektor Marcin Rojna. Obecnie wszystkie etaty ratowników są zajęte i nie borykamy się z brakami kadrowymi - dodaje nasz rozmówca.
Innego zdania niż on jest rzecznik prezydenta Nowego Sącza.

- Ośrodek boryka się z problemami kadrowymi w grupie ratowniczej. Aktualnie jeden ratownik jest na długoterminowym urlopie, drugi złamał nogę i jest na zwolnieniu chorobowym, a kolejny zwolnił się z pracy - tłumaczy Agnieszka Małecka z sądeckiego ratusza. Dodaje, że MOSiR nie zlecał komukolwiek rekrutacji pracowników, ale ze względu na możliwość otwarcia basenu nad Łubinką, który ma być przekazany w użytkowanie miastu, a także ze względu na wypadek i wspomnianą absencję trzech ratowników na basenie przy ul. Nadbrzeżnej, dyrektor MOSiR zapytał Instytut Ratownictwa WGIP oraz sądecki WOPR o ewentualną możliwość zatrudnienia ratowników na zastępstwo oraz opcjonalnie na obstawę basenu nad Łubinką.

Tymczasem wspomniany odkryty basen do końca lipca jest w posiadaniu firmy Andrzeja Danka. Kompleks rekreacyjny od czterech lat jest nieczynny, a jego remont wyceniono na około 4 mln zł. Uruchomienie basenu jest więc mało realne w tym roku, a co dopiero w kwietniu - jak podaje w wyjaśnieniu dla „Gazety Krakowskiej” urząd miasta. Wątpliwość natury prawnej budzi natomiast fakt, czy dyrektor MOSiR-u może być jednocześnie w zarządzie fundacji, która mogłaby świadczyć usługi dla ośrodka. Jak udało nam się ustalić, Marcin Rojna nie jest już wiceprezesem Fundacji Instytut Ratownictwa na Wodach Górskich i Powodziowych, chociaż nadal figuruje w Krajowym Rejestrze Sądowym.

- Wcześniej działał charytatywnie w Fundacji Instytut Ratownictwa WGiP na rzecz bezpieczeństwa, ponieważ jest instruktorem ratownictwa wodnego - tłumaczy Małecka.

Marcin Rojna dodaje, że przed objęciem funkcji dyrektora musiał zrezygnować z członkostwa w fundacji. - Podobnie jak z prywatnej firmy - podkreśla.

Ma być jak w Chełmcu?

- Polityka finansowa i kadrowa Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji poddawana jest kompleksowej analizie. Już można zauważyć przerost zatrudnienia na pewnych stanowiskach pracy. Pod koniec 2018 roku spisane zostały przez poprzedniego dyrektora MOSiR aneksy do umów z niektórymi pracownikami oraz firmami, podnoszące ich wynagrodzenia lub wydłużające okresy wypowiedzenia. Wydaje się to działaniem na szkodę finansów miasta - wyjaśnia Agnieszka Małecka z Biura Prasowego Prezydenta miasta nowego Sącza.

Koszt utrzymania ratowników na basenie MOSiR w 2018 roku wyniósł ponad 600 tys. zł przy zatrudnieniu 10 ratowników. Na zmianie znajduje się trzech ratowników. Dla porównania na basenie w Chełmcu na zmianie jest czterech ratowników. Koszt wynajęcia firmy zewnętrznej to kwota ok. 350 tys. zł rocznie. Przy zatrudnieniu w MOSiR czterech ratowników na zmianie, koszt ten wynosiłby ponad 800 tys. zł rocznie - tak wygląda kalkulacja urzędu miasta.

ZOBACZ KONIECZNIE


to.pl/artykul/tych-osob-poszukuje-sadecka-policja-zobacz-ich-dane-i,4941806,gal,t,id,tm.html">

Tych osób poszukuje sądecka policja. Zobacz ich dane i zdjęcia! [LISTY GOŃCZE]

Fashion from Polska. Nie do wiary, że wyszli tak między ludzi

Sandecja Nowy Sącz. Takie ciacha walczą o ekstraklasę!

Uczniowie piszą klasówki, a nauczyciele... płaczą. Oto hity szkolnych sprawdzianów!

Nie powinieneś zostawiać dzieci ze zwierzętami. Oto dowody!

Janusze Biznesu Memy. Najśmieszniejsze obrazki o przedsiębiorczych Polakach

FLESZ: PiS obiecuje: 500 plus na pierwsze dziecko, “13” dla emerytów

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Paker z AK
Jak widzę w Tv lub prasie tego łysego obwarzanka vice płezydenta to szlak Mnie trafia. Jak można być prezydentem z "taką nie wyjściową twarzą" , to już w lasku koło Carffoura meliniarze walący wino mają ładniejszą twarz niż płezydent . Masakra
r
ratownik
W Sączu jest 10 ratowników w tym 3 na zmianie ok, ale może należało by napisać ile jest zmian, ile trwa zmiana ile muszę mieć przerwy pomiędzy poszczególnymi zmianami. W Chełmcu jest 4 ratowników na zmianie ale też trzeba by było napisać w jakim wymiarze godzin oni pracuję i ilu ratowników łącznie pracuje na basenie? Czy są zatrudnienie na etat w firmie zewnętrznej czy pracują gdzieś indziej i koszty są mniejsze. Żeby dokonywać porównań trzeba znać wszystkie fakty.
Tłumaczenie że nie było takiego pomysły żeby zastąpić obecnych ratowników "swoimi" jest tylko chyba dla idiotów. Dlaczego zniknęło ogłoszenie na olx, w momencie gdy zorientowali się, że może z tego wybuchnąć afera? Czemu nie szuka się już ratowników do zatrudnienia nad nie działającym basenem nad Łubinką. Może trzeba Pani lub Panie redaktorze głębiej pokopać
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska