FLESZ - Zmiany w prawie spadkowym. Kuzyni przestaną dziedziczyć

15 czerwca 2021 roku w Sądzie Okręgowym w Nowym Sączu ponownie ruszył proces, w którym syn Józefa Kurasia, domaga się od Skarbu Państwa zadośćuczynienia za śmierć ojca oraz funduszu na upamiętnienie „Ognia”. Poprzedni wniosek (2017 r.) został całkowicie odrzucony w 2019 roku. Wówczas Zbigniew Kuraś domagał się kwoty 1 mln zł zadośćuczynienia i 50 tys. zł na upamiętnienie ojca, którego ciała do dziś poszukuje. Trzy lata temu sędzia Anna Pater poddała w wątpliwość to, czy Józef Kuraś był represjonowany przez ówczesne organy państwowe, a także to, że bezpośrednią przyczyną jego samobójcza śmierć była obława. Podkreśliła, że ustawa o uznaniu za nieważne orzeczeń wydanych wobec osób represjonowanych za działalność na rzecz niepodległego bytu Państwa Polskiego precyzyjnie określa jakie muszą zostać spełnione przesłanki, żeby otrzymać odszkodowanie. A takich jej zdaniem nie było.
Proces i roszczenia syna „Ognia” odbiły się echem w ogólnopolskich mediach i podzieliły opinię publiczną. Podobnie jak w przypadku oceny działalności konspiracyjnej Józefa Kurasia, zwłaszcza jej dwóch powojennych lat, o które spierają się nie tylko historycy, przypisując mu i jego „ogniowcom” szereg zbrodni na ludności cywilnej.
- Ojca w latach czterdziestych potraktowano jak choinkę, na której można było powiesić wszystko, co złe wydarzyło się w okolicy
– wspomina Zbigniew Kuraś, który urodził się już po śmierci ojca.
Od wyroku sądeckiego sądu apelację wnieśli zarówno pełnomocnicy Kurasia jak i prokurator. W Krakowie proces trwał od 2019 roku, bo sąd długo czekał na opinię Instytutu Pamięci Narodowej na temat osoby Józefa Kurasia. Instytut podtrzymał w niej swoje dotychczasowe stanowisko, według którego mjr Józef Kuraś „Ogień” działał na rzecz niepodległościowego państwa polskiego. Historycy z IPN stwierdzili, też że Kuraś targnął się na swoje życie bo wiedział, że nie ucieknie już z obławy UB, która po jego złapaniu poddałaby go torturom, a następnie straciła. W tej sytuacji w Sąd Apelacyjny w Krakowie uchylił wcześniejszy wyrok, uznając, że pozbawienie się życia przez Józefa Kurasia „Ognia” było jednak zdeterminowane przez funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa, i nakazał sprawę do ponownego rozpatrzenia.
- Stanowisko IPN-u jest spójne, cały czas potwierdzające działalność niepodległościowa Józefa Kurasia, broniące zasadność naszego wniosku. Syn domaga się prawdy, wskazania w jakim charakterze toczyła się działalność jego ojca. Dlaczego zginął? I domaga się również rekompensaty za to, że nie mógł wychowywać się razem z ogniem
– zaznacza Anna Bufnal, pełnomocnik skarżącego.
Tym razem przed sądem wnioskodawcy domagają się kwoty 10 mln zł zadośćuczynienia i 71 tys. zł kosztów upamiętnienia działalności „Ognia”. Dlaczego akurat tyle?
-10 mln zł to kwota symboliczna za pozbawienie kogoś życia, zważywszy na to, ile ostatnio sąd orzekł w sprawie niesłusznego pozbawienia wolności Tomasza Komendy
– zaznacza mec. Bufnal.
Procesowi, w którym orzeka sędzia Renata Wajda, mogły tym razem przyglądać się media. Syn „Ognia” pytany był m.in. o działalność partyzancką ojca i ocenę jego postępowań.
- Tato mając 32 lata odszedł z honorem, ale zostawił mnie i mamę bez zabezpieczenia. Wychowała mnie tylko mama, a ja nie mogłem poznać swojego ojca. Za to że byłem synem „Ognia” spotkały mnie na co dzień bardzo bolesne nieprzyjemności, o których proszę pozwolić mi, nie mówić. Boli mnie również to, że mój ojciec, który prowadził tak ciężką walkę w imię wolnej Polski, nie przez wszystkich jest dobrze oceniany – zaznaczył. - Marzeniem UB było złapanie żywego „Ognia” . Ścigali go dwa lata. Ojciec wiedział, że czekają bolesne tortury, a później śmierć. Dlatego postanowił z godnością pożegnać się z życiem.
Jego pełnomocnicy domagali się, aby do wniosku dowodowego dołączyć zeznania dra Macieja Korkucia z krakowskiego IPN. Sąd zdecydował się zwrócić do Instytutu Pamięci Narodowej o szczegółowe informacje, oparte o posiadane dokumenty, na temat działalności Józefa Kurasia „Ognia” i jego oddziału. Przybliżone mają zostać m.in. przykłady jego działalności niepodległościowej i patriotycznej, a przede wszystkim to, czy sam Kuraś dopuszczał się zabójstw, kradzieży i gwałtów lub wydawał takie rozkazy. Czy aprobował takie działania wśród swoich podwładnych? Sąd interesuje również to, czy obława na Kurasia i jego ludzi była wynikiem jego patriotycznej czy przestępczej działalności, oraz jego konkretne działania jako komendanta Milicji Obywatelskiej w Nowym Targu.
Sąd Okręgowy w Nowym Sączu zobowiązał Instytut Pamięci Narodowej do przesłania odpowiedzi do 15 sierpnia tego roku. Po tym terminie wyznaczone zostanie kolejne posiedzenie.
- Wsie pod Nowym Sączem w kamerach Google Street View. Zobacz, co zarejestrowały
- Sądecka giełda cieszy się ogromną popularnością. W niedziele odwiedzają ją tłumy
- TOP 10 sądeckich szkół średnich według opinii w Google
- TOP 10 zamków i dworów maksimum w godzinę jazdy od Nowego Sącza
- Sądecka projektantka mody Zuzanna Żytkowicz podbija Instagram
- Najwyższe wygrane w LOTTO. Sądeczanie zgarnęli za szóstkę nawet kilkanaście milionów