Haslik objął funkcję prezesa klubu w maju zeszłego roku. Był wówczas pełen entuzjazmu i zapewniał, że jest świadomy, przed jakimi wyzwaniami stoi Sandecja, która dokonała właśnie niezwykłego wyczynu i awansowała do Ekstraklasy.
- Zdaję sobie sprawę, że przejmuję klub w historycznym momencie - mówił. Przekonywał, że jest gotów zmierzyć się ze wszystkimi stojącymi przed nim wyzwaniami, z których największym było przekształcenie klubu Sandecja w spółkę akcyjną.
Tymczasem rok po historycznym awansie biało- czarni spadli z powrotem do I ligi, a prezes Haslik zrezygnował ze swojej funkcji. Wydał oświadczenie, w którym m.in. wyliczał sukcesy finansowo-organizacyjne kierowanego przez niego klubu.
- Dziś spółka nie jest zadłużona, ma płynność finansową i realizuje wszystkie swoje zobowiązania terminowo - oświadcza były już prezes Grzegorz Haslik. Podkreśla też, że spółka nie ma żadnych zaległości wobec zawodników, trenerów i administracji.
Komentując spadek Sandecji do I ligi, Haslik przyznaje, że dla drużyny „pewnym obciążeniem” był brak własnego stadionu.
Jednocześnie zauważa, że roczny pobyt w Ekstraklasie pomógł zwrócić uwagę na słabsze strony klubu i jest cennym doświadczeniem, z którego Sandecja będzie korzystać w przyszłości.
Kto teraz będzie rządził?
Na razie fotel prezesa Sandecji stoi pusty. Anna Filipowicz, rzeczniczka prasowa klubu, zapewniła, że w tym tygodniu Rada Nadzorcza Sandecji SA. powinna zatwierdzić ewentualnego kandydata, którego przedstawi jej prezydent miasta Ryszard Nowak.
- To właśnie prezydent sprawdza kompetencje kandydatów i on zdecyduje, kogo przedstawić radzie nadzorczej - wyjaśnia rzeczniczka prasowa Sandecji.
Prezydent reprezentuje w tym wypadku miasto, które jest stuprocentowym udziałowcem spółki Sandecja.
Kiedy powstawał ten artykuł, Ryszard Nowak był z wizytą w partnerskim mieście Troki na Litwie i nie udało się nam z nim porozmawiać.
Z naszych informacji wynika jednak, że kandydatem, którego prezydent zamierza poprzeć, jest Tomasz Michałowski, zastępca dyrektora Wydziału Kultury, Sportu, Komunikacji Społecznej i Promocji Urzędu Miasta Nowego Sącza oraz prezes Stowarzyszenia dla Miasta. Michałowski to osoba wielce zasłużona w dotychczasowych kampaniach wyborczych Nowaka. Sam zainteresowany nie chce komentować tych doniesień.
MOSiR kupił krzesełka
W tej chwili - prócz powołania władz klubu - dla biało-czarnych najważniejsze jest przygotowanie stadionu przy ul. Kilińskiego do pierwszoligowych rozgrywek. Zadaniem tym zajmuje się Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji kierowany przez Pawła Badurę. Właśnie rozstrzygnął przetarg na dostawę nowych krzesełek na stadion, a wygrała go firma „Nowy Styl” z Krosna, która jako jedyna złożyła swoją ofertę. Krośnieńska firma dostarczyła siedziska na Stadion Narodowy w Warszawie, Stadion Śląski w Chorzowie, a także do obiektów sportowych w Katarze.
„Nowy Styl” zmieścił się w budżecie, który MOSiR przeznaczył na ten cel, a więc w kwocie 312 tys. zł brutto. Same krzesełka mają kosztować 278,01 tys. zł.
Producent zapewnia, że zostaną zamontowane na stadionie przy ul. Kilińskiego przed 3 lipca.
Zamówienie obejmuje dostawę 2 600 numerowanych krzesełek w kolorze czarnym i 200 sztuk w kolorze białym.
Ponadto firma z Krosna dostarczy na stadion krzesła zawodnicze oraz wykona boksy dla zawodników, sędziów oraz obsługi technicznej.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: Mówimy po krakosku - odcinek 14. "Biber"
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
Follow https://twitter.com/gaz_krakowska