Ostatni wyrok sądeczanin usłyszał w połowie listopada. Sąd skazał go wtedy na półtora roku więzienia za wyłudzenie 119 tys. zł od czworga mieszkańców Nowego Sącza. Orzeczenie jeszcze się nie uprawomocniło, a prokuratura już oskarżyła go o kolejne przestępstwo, popełnione na początku tego roku.
- Paweł K. posłużył się sprawdzoną metodą działania - mówi Waldemar Kriger, zastępca prokuratora rejonowego w Nowym Sączu. - Otworzył w Krakowie kancelarię prawną i podejmował się prowadzenia spraw. Ograniczał się do pobierania pieniędzy za działania, których w rzeczywistości nie realizował.
W 2011 roku Paweł K. został skazany na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat, za oszukanie 10 osób. W ich przypadku wyłudzone kwoty były nieduże. Nie przekraczały kilkuset złotych. Mimo wyroku, mężczyzna, który skończył edukację na technikum budowlanym, nie zaprzestał przestępczej działalności. Uruchomił kancelarię przy ul. Żywieckiej w Nowym Sączu i nadal naciągał nieświadomych klientów.
Przed ostatnim procesem wyrównał straty najbardziej poszkodowanym, wypłacając 115 tys. zł małżeństwu sądeczan. Miało to wpływ na wymiar kary, gdyż w przypadku oszustwa finansowego najważniejsze jest zwrócenie pieniędzy. Paweł K. przyznał się do winy i dobrowolnie poddał karze. Po uprawomocnieniu się wyroku prawdopodobnie trafi za kratki. Nastąpi bowiem odwieszenie poprzedniej kary i do obecnej zostaną doliczone zasądzone wcześniej dwa lata pozbawienia wolności.
Przedwojenny Lasek Wolski [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!