Manwer z wystawieniem do wyborów obu pań noszących jednakowe nazwisko zastosowano także w poprzednich wyborach. Mało znana wówczas nauczycielka mandat zdobyła...
W myśl ustawy o samorządzie radni nie mogą zarządzać mieniem komunalnym, ani pracować w spółkach, w których gmina ma udziały. Dlatego przed kilkoma miesiącami z funkcją radnego musiał pożegnać się Józef Hojnor, zarządca wspólnot mieszkaniowych.
Zobacz także: Nowy Sącz: prezes spółdzielni pił? Rada bada sprawę
To samo prawo postawi przed trudnym wyborem dwóch panów z zarządu miejskiej spółki Sądeckie Wodociągi, którzy walczą o mandaty z "prezydenckiej" listy. Chodzi o Janusza Adamka, prezesa i Krzysztofa Głuca - jego zastępcę. Będą musieli zrezygnować z dobrze płatnych posad w miejskiej spółce, albo zrzec się mandatu.
- Naszą obecność na listach wyborczych traktuję jako wyraz uznania dla naszej pracy. Jeśli mieszkańcy obdarzą mnie zaufaniem i wejdę w skład przyszłej rady, wybiorę funkcję radnego i zrezygnuję z kierowania spółką - deklaruje prezes Janusz Adamek ucinając spekulacje, że jego nazwisko jest na liście po to, aby "nabić" dla niej głosów.
Sztab wyborczy komitetu Ryszarda Nowaka przyjął zasadę, że listy w czterech okręgach otwierają bliscy współpracownicy oraz radni lojalni wobec prezydenta. W okręgu nr 1 jest to wiceprezydent Jerzy Gwiżdż oraz radne Bogumiła Kałużna i Elżbieta Chowaniec. W tym okręgu startuje też Andrzej Cisoń - były prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego - oraz wspomniana nauczycielka - Bożena Jawor.
Listę w okręgu nr 2 rozpoczyna działacz "Solidarności" Henryk Najduch. Tuż za nim są radni Antoni Rączkowski, Józef Bocheński i były radny Mieczysław Gwiżdż. Na miejscu 6. jest Janusz Adamek.
W okregu nr 3 listę otwierają m.in. radny Stefan Chomoncik, i wiceprezes Sądeckich Wodociągów Krzysztof Głuc. W "czwórce" na pierwszym miejscu jest wiceprezydent Bożena Jawor, a dalej radni Jacenty Piętka i Grzegorz Mądry oraz Andrzej Kita, prezes zarządu STBS , spółki ze stuprocentowym udziałem gminy Nowy Sącz. On także jeśli dostanie się do rady będzie musiał dokonać wyboru - posada czy mandat.
Sprytna strategia układania list
Określenie "zające" weszło do obiegowego wyborczego słownika. Liderzy komitetów starają się tak układać listy, aby kandydaci z pierwszych miejsc mieli prawie pewny mandat. Na nich właśnie pracują owi "zające", którzy z racji swej popularności napędzają głosów liderom, sami bez większych szans na mandat.
Wybierz prezydenta Nowego Sącza. Oddaj głos już dziś
60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na www.szumowski.eu