FLESZ - Co zrobić, kiedy zaginęło dziecko?

W Sądzie Rejonowym w Nowym Sączu zapadł wyrok w głośniej medialnie sprawie dotyczącej Niepublicznego Przedszkola „Mali Odkrywcy”. O placówce zrobiło się głośno, gdy dziennikarze „Uwagi” TVN opublikowali nagrania dostarczone przez byłe pracownice. To na nich widać, jak dyrektor placówki szarpie i unieruchamia jedno z dzieci, gdy to nie chce zasnąć. Do znęcania się nad 3-letnim Kacprem miało dojść dwukrotnie we wrześniu i październiku 2017 roku, gdy dziecko sprzeciwiało się zaśnięciu. Dodatkowo Ewelina W. była oskarżona o wyłudzenie od stycznia do sierpnia 2016 roku prawie 20 tys. zł dotacji z Urzędu Miasta Nowego Sącza na prowadzenie przedszkola. W tym celu zawyżała liczbę dzieci uczęszczających do placówki.
9 czerwca 2021 roku sąd uznał kobietę winną znęcania się nad podopiecznym, za co wymierzył jej karę 8 miesięcy pozbawienia wolności.
- Oskarżona, znając jego sytuacje osobistą związaną z niechęcią do zasypiania, mimo to próbowała doprowadzić go do zaśnięcia. Godząc się przy tym, że jej czynności mogą mu sprawić ból i cierpienie, kontynuowała siłowe usypianie dziecka poprzez m.in. szczelne zakrywanie mu twarzy kocem czy szarpanie chłopcem i gwałtowne podnoszenie go do góry za ręce
– zaznaczył podczas ogłaszania wyroku sędzia Wojciech Langer.
Dodatkowo za wyłudzeni subwencji oświatowej oskarżonej zasądzono pół roku pozbawienia wolności. Kara łączna roku więzienia została zawieszona na warunkowy okres 3 lat, ponieważ kobieta nie była dotychczas karana. Oprócz zasądzonej kary musi ona zwrócić wyłudzoną dotację, zapłacić 2 tys. zł kary oraz 1,5 tys. zł odszkodowania dla chłopca. Wyrok jest nieprawomocny.
- Wsie pod Nowym Sączem w kamerach Google Street View. Zobacz, co zarejestrowały
- Sądecka giełda cieszy się ogromną popularnością. W niedziele odwiedzają ją tłumy
- TOP 10 sądeckich szkół średnich według opinii w Google
- TOP 10 zamków i dworów maksimum w godzinę jazdy od Nowego Sącza
- Sądecka projektantka mody Zuzanna Żytkowicz podbija Instagram
- Najwyższe wygrane w LOTTO. Sądeczanie zgarnęli za szóstkę nawet kilkanaście milionów