Czytaj także: Wylicytuj koszulkę reprezentacji Anglii na aukcji WOŚP [ZDJĘCIA]
- Dopiero w środę przekażemy szczegóły załodze i zarządowi spółki - zapowiada Kotarba. - Wyczerpaliśmy już wszystkie możliwości dialogu. Byliśmy otwarci na negocjacje, ale rozbiliśmy się o ścianę, bo nikt nie chciał ich podjąć.
Do ogłoszenia strajku zobowiązały związkowców wyniki grudniowego referendum, w którym 97 procent z 694 głosujących opowiedziało się za strajkiem. To 57 proc. załogi Newagu. Zarząd spółki przypomina, że w marcu zeszłego rok prowadził rozmowy ze stroną związkową, które zakończyły się podpisaniem protokołu rozbieżności. Jak twierdzi, pracownicy dostali 300 zł podwyżki w formie nagrody wypłacanej od lutego.
"S" uważa, że nie było żadnej podwyżki, tylko przywrócenie wstrzymanych wcześniej nagród. W dodatku wypłacanych w różnej wysokości dla robotników i kadry kierowniczej. Tymczasem związek domaga się po 500 zł dla każdego pracownika.
- Nie rozumiem, o co toczy się spór, zwykle na przełomie stycznia i lutego planujemy podwyżki wynagrodzeń - mówi wiceprezes zarządu Newagu Wiesław Piwowar. - Ich wysokość możemy wskazać po zamknięciu portfela zamówień, gdy wiadomo, na co nas stać.
Piwowar dodaje, że sprawą kluczową jest ekonomia. - Od niej zależy kondycja finansowa naszego zakładu i jego pozycja na rynku - zauważa wiceprezes.
Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
