https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Targ: Aeroklub nielegalnie organizuje komercyjne loty?

Tomasz Mateusiak
Wokół lotniska w Nowym Targu odbywa się sporo lotów. Część z nich jest nielegalna?
Wokół lotniska w Nowym Targu odbywa się sporo lotów. Część z nich jest nielegalna? Tomasz Mateusiak
Nowotarski Aeroklub nielegalnie organizuje komercyjne loty nad Tatrami - twierdzi TVN24. Klub nie ma pozwolenia na takie usługi od Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Jednak zdaniem działaczy Aeroklubu, nie może być mowy o łamaniu prawa, ponieważ loty nie są płatne, są gratis do płatnego kursu pilotażu. Sprawą zajęła się nowotarska prokuratura.

W Polsce coraz większą popularnością cieszą się loty widokowe. Kraków inaczej wygląda z lotu ptaka. Podobno także krajobraz Tatr jest piękniejszy z powietrza, dlatego sporo osób decyduje się na zakup krótkiej wycieczki nad Podhalem. Za 600-800 zł w zależności od długości lotu można ją kupić w internecie. - Później wystarczy udać się na nowotarskie lotnisko i samolot miejscowego aeroklubu zabiera nas w przestworza. Problem pojawia się w momencie gdy turysta dowiaduje się, że loty te są nielegalne - donoszą reporterzy TVN 24.

- Aeroklub Nowy Targ wykonuje komercyjne loty widokowe na Podhalu, pomimo że nie ma na to wymaganego certyfikatu - twierdzi dziennikarz śledczy programu TVN 24 "Prosto z Polski". Zdaniem redaktorów - to dla władz aeroklubu jednak żaden problem. Umieją bowiem obejść prawo.

- Aeroklub Nowotarski nie ma certyfikatu przewoźnika komercyjnego - mówi Karina Lisowska z Urzędu Lotnictwa Cywilnego. - Do tej pory nie aplikował też o taki dokument. Poprosiliśmy więc władze tego stowarzyszenia o stosowne wyjaśnienia. Mamy siedem dni na ich analizę. Wówczas będzie w tej sprawie wiadomo więcej.

ULC sprawdza m.in., czy nie doszło do zagrożenia życia pasażerów wycieczek nad Tatrami. Pod tym samym kątem sprawę bada też nowotarska prokuratura. - Rozpoczęliśmy śledztwo - powiedział Zbigniew Gabryś z nowotarskiej prokuratury. - Zbieramy materiały i czekamy co na ten temat powie ULC. Ich opinia będzie decydująca.

Zdaniem władz Aeroklubu, nie może być jednak mowy o zagrożeniu życia. - Do swojej działalności wykorzystujemy tylko statki powietrzne objęte nadzorem przez uprawnione organizacje. Przez to są one sprawne do lotu i spełniają wymagania bezpieczeństwa - czytamy w oświadczeniu, jakie wysłał do nas prezes Aeroklubu Paweł Kos. - Loty wykonują tylko piloci posiadający wymagane prawem kwalifikacje, a cały Aeroklub przechodzi kontrole ULC.

Zdaniem Kosa, działalność stowarzyszenia finansują członkowie Aeroklubu, osoby wpłacające darowizny oraz liczni sponsorzy. W podzięce za te dwa akty miejscowi piloci mogą zorganizować dla nich tzw. loty propagandowe, które mają za cel popularyzować szybownictwo. Podróżni jednak są na nie zabierani bezpłatnie.

- Przyznaję też, że mamy podpisaną umowę z firmą, dla której organizujemy płatną usługę polegającą na instruktażu naziemnym - mówi Paweł Kos. - Dopiero po jego zakończeniu część osób wsiada do naszego szybowca na lot. Jest on darmowy i dobrowolny. Każda osoba, która wsiada do szybowca, podpisuje nam oświadczenie, w którym decyduje się na lot na własną odpowiedzialność - dodaje.

Takie wyjaśnienia usłyszeli też reporterzy TVN. Według materiałów zarejestrowanych przez ich kamerę, to jednak wybieg omijający prawo. Wspomniane "odpłatne" szkolenia trwają kilka minut i polegają na instrukcji otwarcia spadochronu.

Zdaniem podhalańskich lotników, zamieszaniu winne jest polskie prawo, które nakłada na aerokluby konieczność posiadania licencji na przewozy komercyjne osobne dla szybowców i samolotów silnikowych. W pierwszym przypadku, nawet jeśli aeroklub będzie się o taką koncesję starał, nie dostanie jej przez wykluczające się przepisy.

To jednak nie do końca tłumaczy lotników. W sieci znajdziemy oferty widokowych lotów nad Podhalem samolotami silnikowymi. Według opisu startują z Nowego Targu maszyny takie jak te, które ma nowotarski Aeroklub. Na tego typu loty potrzeba jest druga wspomniana koncesja. Jej otrzymanie jest już całkowicie realne.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Zbuntowany jezuita. Przed Natankiem był ksiądz Kiersztyn

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

p
ppłk
Większość urzędasow , zamiast pracować i wytwarzać - kontrolują wszystko. Jednocześnie sami są wyłącznie pasożytniczą armią nieudaczników - niezdolnych do inwencji , obrony i gospodarki . Potrafią tylko jedno - niszczrć inicjatywy pod z góry zafałszowaną tezę ,, obrony interesu społecznego ,,
Urzędasy i biurwy to rozległa plaga, zapaskudzająca swoją nieudolnością i nędznym życiem wszelkie dobro i chęć tworzenia dla Polski
P
Piotrek
Areokluby ledwo ciagna finansowo wiec niech sobie radza jak moga>
Prawo w Polsce jest nienormalne wiec nie ma sie im co dziwic, ze tak postepuja.
Opisana sytuacja w artykule ma miejsce lub miala w wiekszosci areoklubow w Polsce.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska