- Zainteresowanie strefą jest w tej chwili naprawdę duże - zapewnia burmistrz. - Właśnie wydaliśmy specjalną promocyjną broszurkę, która reklamuje wśród nowotarskich przedsiębiorców zalety usadowienia swoich fabryk czy małych zakładów rzemieślniczych w tym miejscu. Telefony z pytaniami o szczegóły pojawiły się bardzo szybko. Dzwonią przedsiębiorcy nie tylko z Podhala, ale z całej Małopolski. Dlatego jestem pewny, że strefa ostatecznie okaże się sukcesem.
Jak dodaje Fryźlewicz, już w przyszłym roku magistrat rozpocznie budowę dróg i przyłączy wody, prądu, kanalizacji, gazu w strefie. Gdy te prace się zakończą, w 2014 roku będą tam mogli rozpocząć budowę swoich siedzib pierwsi przedsiębiorcy.
Każdy, kto zdecyduje się na przeprowadzkę do strefy, zyska ulgę w podatku od nieruchomości, a prawdopodobnie także w podatku od dochodów. Nowy Targ kończy bowiem negocjacje z Krakowską Strefą Ekonomiczną (płaci się w niej mniejsze podatki), która planuje włączyć powstałą SAG w swój obszar. - Jeśli się uda wszystko zakończyć szczęśliwie, miejsce pracy w naszej strefie znajdzie minimum 50 osób - ekscytuje się burmistrz.
Specjalna Strefa Ekonomiczna od kilku lat istnieje już w Suchej Beskidzkiej. Niestety, pod Babią Górą jej potencjał nie został maksymalnie wykorzystany. Sprowadziło się tam dotychczas tylko kilka przedsiębiorstw.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
