- Do zdarzenia doszło między godziną 4 a 5 rano w Ratułowie - informuje Roman Wolski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu. - 41-letni mężczyzna, mieszkaniec Ratułowa, z ciężkimi obrażeniami ciała został przewieziony do nowotarskiej lecznicy.
Według policji życiu rannego mężczyzny nie zagraża niebezpieczeństwo. 66-latek, gdy tylko wytrzeźwiał trafił przed oblicze prokuratora.
- Postawiliśmy mu zarzut spowodowania obrażeń ciała. Wymagają one co najmniej siedmiodniowego leczenia - mówi Zbigniew Gabryś, zastępca prokuratora rejonowego w Nowym Targu. - Nie zakwalifikowaliśmy tego czynu jako usiłowanie zabójstwa. Pojawiły się bowiem pewne wątpliwości co do przebiegu samego zdarzenia.
Według prokuratora Gabrysia, nie było też podstaw o wystąpienie o poręczenie majątkowe. Mężczyźnie, który ranił swojego kompana grozi do pięciu lat wiezienia. Policja nie chce zdradzać, czy obaj mężczyźni są dla siebie rodziną, ani co było przyczyna sprzeczki. Według naszych ustaleń wynika, że byli ze sobę powiązani rodzinnie.