CZYTAJ TEŻ: Wisła Kraków. W ciągu kilku tygodni zmiana właściciela
- Jeśli dojdzie do zbycia akcji na poziomie minimum 20 procent w jednej lub kilku transakcjach, komisja rozpoczyna z urzędu postępowanie, w ramach którego weryfikuje zasadność przyznania licencji - tłumaczy Krzysztof Bauza, wiceprzewodniczący Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN. - Komisja sprawdza, na ile zmiana otoczenia biznesowego klubu wpływa na jego stabilność finansową i czy nie wpływa negatywnie na jego funkcjonowanie w sezonie licencyjnym.
Co ważne, to klub musi poinformować komisję, że doszło do zmiany właściciela. - Zgodnie z zapisami Podręcznika licencyjnego klub jest zobowiązany w ciągu siedmiu dni poinformować komisję o każdym przypadku zbycia akcji spółki. Obowiązek ten nie dotyczy jedynie zbycia akcji, które są oferowane w obrocie publicznym - dodaje Bauza.
Zanim Wisła zmieni właściciela, będzie musiała jeszcze uporać się ze swoimi zobowiązaniami, zawartymi we wniosku licencyjnym. Informowaliśmy, że „Biała Gwiazda” do 30 września musi zapłacić ok. 3 mln złotych, a ponad milion na ten cel pożyczy Towarzystwo Sportowe. Proces spłaty tych zobowiązań również jest dokładnie monitorowany przez Komisję Licencyjną.
- Każdy z klubów zobowiązany jest do uregulowania zobowiązań, którym na mocy stosownych ugód przesunął termin płatności, nie później niż do 30 września roku kalendarzowego, w którym rozpoczyna się sezon licencyjny - tłumaczy mechanizm spłaty zobowiązań Krzysztof Bauza. - Klub jest zobowiązany ponadto do comiesięcznego przedstawiania informacji o realizacji zawartych ugód. Do dziesiątego dnia każdego miesiąca klub musi przedstawić dokumenty potwierdzające spłatę zobowiązań za poprzedni miesiąc. Każdorazowo, co miesiąc, poprawność realizowania zobowiązań jest analizowana przez eksperta finansowego, działającego przy Komisji ds. Licencji Klubowych.
W przeszłości różnie jednak bywało ze spłatą zobowiązań, o czym doskonale wiedzą m.in. w Wiśle. Rok temu nie udało się spłacić wszystkich długów na czas i klub najpierw został ukarany trzema minusowymi punktami, a później - gdy udało się uregulować zobowiązania - karę zmniejszono do jednego minusowego punktu, z którym „Biała Gwiazda” przystąpiła do obecnego sezonu.
Co jednak ważne, w przypadku, gdy jakiemuś klubowi rok po roku nie uda się zapłacić wszystkich zobowiązań, nie ma czegoś takiego jak zasada recydywy, czyli zwiększenia kary w każdym kolejnym przypadku.
- Każdorazowo naruszenie kryteriów określonych w Podręczniku licencyjnym jest analizowane indywidualnie w odniesieniu do każdego klubu - mówi Krzysztof Bauza. - Komisja nie stosuje zasady, zgodnie z którą w przypadku recydywy kara jest np. dublowana czy potrajana. Komisja podejmuje decyzje na podstawie dokumentów i po ich analizie decyduje o ewentualnych sankcjach, takich jak kara finansowa, ujemne punkty czy zakaz transferów.