Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła Kraków. W ciągu kilku tygodni zmiana właściciela

Bartosz Karcz
Wszystko wskazuje na to, że piłkarze Wisły, remisując 0:0 z Koroną, rozegrali jeden z ostatnich meczów z Tele-Foniką jako właścicielem klubu.
Wszystko wskazuje na to, że piłkarze Wisły, remisując 0:0 z Koroną, rozegrali jeden z ostatnich meczów z Tele-Foniką jako właścicielem klubu. fot. Wojciech Matusik
Rozmowy na temat przejęcia piłkarskiej Wisły przez Towarzystwo Sportowe są w decydującej fazie.

Do 30 września Wisła Kraków musi spłacić długi, jakie ma wobec swoich wierzycieli, a które zobowiązała się uregulować we wniosku licencyjnym. Wszystko wskazuje na to, że „Białej Gwieździe” się to uda, bo z pomocą pospieszy jej Towarzystwo Sportowe Wisła, które pożyczy piłkarskiej spółce ponad milion złotych. Tyle brakuje, żeby uzbierać niezbędne ok. 3 mln.

To pozwoli uniknąć powtórki z poprzedniego sezonu, gdy Wisła została najpierw ukarana trzema ujemnymi punktami, a następnie karę zmniejszono do jednego ujemnego „oczka”, z którym przystąpił do rozgrywek zespół Kazimierza Moskala.

Teraz sytuacja jest nawet poważniejsza, bo gdyby Wisła długów nie spłaciła, musiałaby się liczyć z przynajmniej pięcioma ujemnymi punktami i karą finansową.

Towarzystwo Sportowe, pożyczając pieniądze piłkarskiej spółce, działa też w swoim interesie. Informowaliśmy bowiem, że prowadzone są rozmowy TS-u z właścicielem Wisły SA, czyli Bogusławem Cupiałem i jego firmą Tele-Foniką, na temat przejęcia piłkarskiej spółki. W TS-ie nie chcą zatem przejmować klubu z ujemnymi punktami.

Przypomnijmy, że nasze informacje na temat rozmów w sprawie zmiany właściciela Wisły SA potwierdził wiceprezes TS Wisła Robert Szymański oraz rzecznik prasowy Tele-Foniki Aleksy Pachwicewicz. Teraz negocjacje wkraczają już w decydującą fazę. Można nawet zaryzykować tezę, że „klamka zapadła”, a piłkarska spółka zostanie przejęta przez TS Wisła w najbliższych tygodniach. Wystarczy nadmienić, że negocjacje są już na takim etapie, że pozostaje sprawdzenie dokumentów, by ustalić, w jakim dokładnie stanie jest piłkarska spółka. Zarząd TS-u chce mieć pełną jasność m.in. w kwestii zewnętrznych długów Wisły SA, które wynoszą obecnie ok. 16 mln złotych.

Warto również przypomnieć, że TS Wisła ma możliwość przejęcia piłkarskiej spółki za symboliczną złotówkę, co związane jest z umową z 1997 roku, gdy transakcji dokonywano w drugą stronę. To wtedy, gdy klub przejmowała Tele-Fonika, TS zastrzegł sobie, że jeśli nie będzie chętnego na kupno klubu, piłkarze będą mogli wrócić pod skrzydła Towarzystwa praktycznie bezgotówkowo.

I tak się teraz stanie, natomiast sposób spłaty długu wewnętrznego, czyli tego, jaki piłkarska spółka ma wobec Tele-Foniki (79 milionów złotych plus odsetki) ma uregulować umowa między myślenicką firmą a nowym właścicielem Wisły SA; w taki sposób, żeby nie utrudniać działalności piłkarskiej spółki.

Najbliższe tygodnie mogą być zatem przy ul. Reymonta gorące. Nie można m.in. wykluczyć zmian w zarządzie i to już w najbliższym czasie. Dla osób zorientowanych w realiach Wisły nie jest tajemnicą, że wysokich notowań nie ma np. wiceprezes Mirosław Jankowski. Bogusław Cupiał zgodził się na jego zatrudnienie, gdy prezesem zostawał Robert Gaszyński. Wysoka pensja Jankowskiego była jednak warunkowana tym, że wiceprezes na nią zarobi, czyli ściągnie do klubu sponsorów. To nie za bardzo się udało i Bogusław Cupiał nie jest zadowolony z jego pracy. W TS-ie również nie widzą Jankowskiego w zarządzie, więc jeśli dojdzie do przejęcia klubu, to los wiceprezesa zostanie przesądzony. Jeśli oczywiście jego dymisja nie nastąpi wcześniej.

Otwartym pozostaje ciągle pytanie, skąd TS Wisła weźmie pieniądze potrzebne do utrzymania piłkarskiej spółki. Gdy pierwszy raz informowaliśmy o tym, że TS chce przejąć klub od Tele-Foniki, wiceprezes Szymański zapewniał nas: - Mamy świadomość, jakie koszty niesie za sobą działalność piłkarskiej spółki i mogę zapewnić, że są chętni, którzy chcieliby wesprzeć finansowo Wisłę. Dopuszczamy też możliwość podzielenia się udziałami, ale na pewno, jeśli przejmiemy sto procent akcji Wisły SA, to nie odstąpimy nikomu większościowego pakietu.

Teraz wiadomo już, że TS Wisła prowadzi rozmowy m.in. z jedną z niemieckich firm, która byłaby gotowa współfinansować klub z ul. Reymonta. Jej właściciel jest ponoć gotowy sponsorować Wisłę kwotą 2 mln euro rocznie.

Z pomagania „Białej Gwieździe” nie chce też całkowicie wycofać się Bogusław Cupiał, ale ma to robić już ze swoich prywatnych pieniędzy, a nie Tele-Foniki. Jest ponoć i więcej chętnych, choć jeśli ktoś myśli, że przejęcie klubu przez TS Wisła będzie oznaczało natychmiastowy koniec finansowych problemów, może mocno się rozczarować. Do tego bowiem ciągle będzie daleka droga.

I na koniec warto jeszcze poruszyć wątek trenera Kazimierza Moskala, wokół którego posady było ostatnio mnóstwo spekulacji. Wygląda na to, że szkoleniowiec może pracować spokojnie. W Wiśle mają teraz zbyt dużo innych, ważniejszych spraw na głowie, niż zajmowanie się zwalnianiem trenera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska