W ciągu ostatnich 18 miesięcy muzeum weszło w posiadanie kilkunastu prac Celnikiera. Część otrzymało za darmo. Inne, w tym wspomniane najcenniejsze dzieła artysty, kupiło.
- Nie było nas stać na "Birkenau". Finansowo pomogło Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego
- przyznaje Piotr Cywiński, dyrektor muzeum. Nie chce jednak zdradzić, ile trzeba było zapłacić
za tryptyk.
- Taka była wola autora - wyjaśnia. Dodaje, że życzeniem artysty było, aby jego prace znalazły się
w muzeum jeszcze za jego życia.
Celnikier urodził się w 1923 roku w Warszawie. Był wychowankiem domu dziecka prowadzonego przez Janusza Korczaka.
Podczas wojny przebywał w getcie białostockim, gdzie zginęła znaczna część jego rodziny. Następnie więziono go w obozach: Stutthof, Auschwitz, Sachsenhausen i Flossenburg. Ocalony z wojennej gehenny, przez jakiś czas mieszkał w Warszawie. Pod koniec lat 50. wyjechał do Paryża, gdzie żyje
do dziś.
- "Birkenau" i "Popioły" są niezwykle cennymi nabytkami nie tylko ze względu na swoją ogromną wartość artystyczną i emocjonalną, ale również historyczną - podkreśla Cywiński. Zapewnia, że obrazy będą eksponowane publiczności na planowanej wystawie w byłej kuchni obozowej lub w nowo tworzonej ekspozycji głównej.
W muzealnych zbiorach Auschwitz jest obecnie ponad 2,5 tys. obrazów, rysunków i grafik.
To największa kolekcja sztuki więźniarskiej na świecie. Część dzieł powstała w samym obozie podczas okupacji. Inne są wspomnieniem obozowej gehenny i tworzone były po wojnie.
Kilka miesięcy temu muzeum pozyskało m.in. cenną kolekcję 106 obrazów i rysunków byłego więźnia KL Auschwitz Jana Barasia-Komskiego.