- To prawie złotówkę więcej niż przed wybuchem epidemii. Straszna drożyzna – żali się pani Józefa ze Śródmieścia.
Jeszcze kilka lat temu za najsłynniejsze wyroby piekarnicze w Krakowie płaciło się ok. 1,5 zł. Obwarzanek to najbardziej rozpoznawalna uliczna przekąska kojarzona z tym miastem.
Koszt całkowity zatrudnienia ponad 3000 zlotych do tego miejsce, cena obwarzanka, amortyzacja sprzętu. Że ten biznes jeszcze wogole istnieje i jest rentowny to cud.
obwarzanki wróciły z ceną która miała odrobić straty, tylko, że turyści nie wrócili i jeszcze sporo czasu nie wrócą, plus studenci, którzy siedzą w domach w Krakowie czy to w innych miejscowościach, sami mieszkańcy Krakowa również nie "zwiedzają" starówki/centrum bo ograniczenia... czyli zostają przypadkowe osoby regularnie przemieszczające się w tym rejonie i cena nie zachęci do ponownych zakupów, sprzedawcy sie przejadą na tym ruchu
Dla porównania w latach 90tych obwarzanek kosztował 50groszy
Apokalipsa szatańska!
kiedyś piekarze motywowali podwyżki cen pieczywa wzrastającą ceną paliwa,teraz kiedy paliwo jest tańsze (sporo) nie widać spadku cen pieczywa a wręcz kolejne podwyżki bo koronawirus widać każdy pretekst jest dobry by podnieść cene!!-te obważanki chyba sami będą jedli
8 maja, 21:32, grzeg:
Kupowałem od niepamiętnych czasów. Ale teraz... Chyba nie.
kupisz kupisz. Co więcej, 'te ceny już nie wrócą'... jak już wszystko się odemknie, może konkurencja coś obniży ceny, ale do ostatnich cen raczej nie. Podobnie będzie z knajpami i restauracjami.
Kupowałem od niepamiętnych czasów. Ale teraz... Chyba nie.
