WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"

Plus dla niego jest taki, że gdyby nie jego interwencje, to już przed przerwą byłoby „pozamiatane”. Jeśli jednak bramkarz puszcza pięć bramek, to nie może dostać wysokiej oceny.
wislakrakow.com

Miał zagrać na środku obrony, zagrał na prawej jej stronie. Zanim dobrze wszedł w mecz, już musiał się z niego wypisać. Doznał kontuzji i patrząc, w jaki sposób wychodził z szatni, istnieje duże prawdopodobieństwo, że sezon dla niego już się zakończył.
wislakrakow.com

Jako szef obrony musi wziąć dużą odpowiedzialność za te pięć straconych bramek. Tym bardziej, że nieszczęście w Katowicach zaczęło się od jego niedokładnego podania do Eneko Satrusteguiego.
wislakrakow.com

To prawda, że Alan Uryga podał do niego niedokładnie. Ale to nie tłumaczy jego zachowania w 5 min. Dał się zaskoczyć Sebastianowi Bergierowi, a ratował się faulem.
wislakrakow.com

Wskoczył do składu w ostatnim momencie po kontuzji Dawida Szota, ale nie był to jego dobry występ. Wisła na swojej lewej stronie zostawiała zbyt dużo miejsca. Jak zwykle więcej dobrego można powiedzieć o jego ofensywnych poczynaniach, ale tym razem nie było też tego przesadnie dużo.
wislakrakow.com

Starał się, nie unikał gry, ale też miał mnóstwo szczęścia i łaskawości sędziego Pawła Raczkowskiego. Zjazd do bazy z czerwoną kartką po nierozważnym „stemplu” w środku pola byłby mocno uzasadniony. Arbiter go oszczędził, dał jedynie żółtą. A to i tak skończy się pauzą w następnym meczu.
wislakrakow.com

Obniżył loty w końcówce sezonu dość wyraźnie. No i ten absurdalny „samobój”…
wislakrakow.com

Nawet nie zdążył zrobić cokolwiek dobrego czy złego. W dużym stopniu stał się ofiarą czerwonej kartki Satrusteguiego.
wislakrakow.com

Nie mógł się przebić przez twardo grających katowiczan, ale nam w oczy rzuciło się co innego. Gol na 2:1 dla GKS-u. Idzie podanie, Krzyżanowskiego ściąga w pole karne jeden z rywali, przez co mnóstwo miejsca, żeby przymierzyć ma Adrian Błąd, bo nikt go nie kryje. A nie kryje, bo Jesus Alfaro z odległości kilkudziesięciu metrów spokojnie ogląda rozwój sytuacji. Zero powrotu, zero determinacji, zero pomocy młodszemu koledze… Gdy grasz w dziesiątkę, niedopuszczalne zachowanie.
wislakrakow.com

On też był zamieszany w stratę drugiego gola, poza tym po prostu słaby mecz w jego wykonaniu.
wislakrakow.com

Tak zupełnie po ludzku żal tego chłopaka. Nawet w takim meczu wyczarował dwa gole z niczego. Po końcowym gwizdku miał łzy w oczach. Mało komu tak zależy na tej drużynie, jak Angelowi Rodado. Ale szczerze mówiąc on jest na to wszystko za dobry. Po takim sezonie, gdy akurat on zrobił nawet więcej niż musiał, a nie dostał należytego wsparcia od reszty, byłoby dużym zaskoczeniem, gdyby w Wiśle został. Jeśli jednak odejdzie, to nie sądzimy, żeby kibice mieli do niego o to pretensje.
wislakrakow.com

Najdłuższy występ w pierwszej drużynie do tej pory. Niestety, nie był pozbawiony błędów. Gol na 1:1 w dużym stopniu idzie na jego konto. To on był najbliżej Arkadiusza Jędrycha.
wislakrakow.com

Niewiele wniósł do gry. Bardzo bezbarwny występ.
wislakrakow.com

Wciąż pozostaje w znacznie słabszej dyspozycji niż jesienią.
wislakrakow.com

Dziwne, że akurat on wszedł na boisko… Chyba tylko po to, żeby spóźnić się do Mateusza Marca przy piątym golu. Co ciekawe, w momencie dośrodkowania z prawej strony miał z metr bliżej do piłki niż strzelec gola. wislakrakow.com

Wideo