Rowerowa Radocyna powstawała przez kilka miesięcy i jak zapewnia Konrad Barczyk, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Gorlice, które jest jednym z partnerów projektu, nie została sporządzona przez urzędników siedzących za biurkiem, ale tych, którzy na rowerach nie jeden raz się potłukli. I wiedzą, jakich informacji poszukują amatorzy tego typu aktywnego wypoczynku.
- Efekty pracy będzie można poznać już 15 stycznia – zapewnia rzecznik.
Rowerem przez nieistniejące wsie łemkowskie
Konrad Barczyk zdradza na razie tyle, że wyznaczonych zostało osiemnaście tras, które możemy traktować jako główne. Wariantów jest znacznie więcej, bo zasadnicza pula, przeplata się ze sobą, co daje znacznie więcej możliwości. Każdy powinien znaleźć coś na miarę swoich możliwości fizycznych. Trasy mają bowiem liczyć od kilkunastu do mniej więcej stu kilometrów. Zgodnie z zapowiedziami, będą szczegółowo opisane – zarówno pod względem technicznym, jak i tym poznawczym. Zaznaczone będą miejsca warte zatrzymania – od ciekawostek przyrodniczych po zabytki.
- Nie będą wiodły przez ruchliwe drogi, ale najczęściej przez lasy, dzikie łąki – zapowiada. - Jeśli nawet po asfalcie, to z dala od głównych tras komunikacyjnych – dodaje.
Małgorzata Małuch, wójt gminy Sękowa, po terenie której również prowadziły będą trasy, idei mocno kibicuje, tym bardziej że gmina wespół z Magura Ski Park i oczywiście Nadleśnictwem Gorlice, jest współtwórcą przedsięwzięcia
- Chcemy pokazać, że nie wszędzie trzeba dojeżdżać samochodem, bo można inaczej – podkreśla.
Uwaga jest trafna, bo w zasadzie od wczesnej wiosny do późnej jesieni Radocyna i wszystkie inne nieistniejące wsie łemkowskie, są wręcz oblegane przez turystów. Jedni wędrują i szukają pozostałości po rozsypanych zabudowaniach, inni rozkładają koc, by wylegiwać się wśród łąkowego kwiecia. Wracając jeszcze do rowerów, to coraz więcej bowiem osób szuka ciekawych pomysłów na aktywne spędzanie czasu, ale nie w formie ultra wyczynowej. Chodzi bardziej o wersję rodzinną. Gorliczanie, Liliana i Jakub Wojnarscy właśnie z tych powodów korzystali choćby z oferty Velo Dunajec.
- Zaplanowaliśmy ten pobyt tylko na jazdę rowerami, ze względu na możliwości dzieci, podzieliliśmy ją na dwa dni. Zarówno starszy, jak i młodszy syn świetnie sobie poradzili. Pewnie tam wrócimy - mówi pani Liliana.
Zapomniane małopolskie wioski widma. Radocyna, Czarne, Niezn...
Co z Velo Białą?
O ile Rowerową Radocynę można uznać za sprawę zamkniętą i dokonaną, to wciąż otwarta jest kwestia z drugiej części powiatu, a mianowicie trasa Velo Biała, która od lat pozostaje na etapie planowania. W zamierzeniu ma być klamrą spinającą istniejące na południu Małopolski trasy rowerowe. Przed ponad rokiem (w maju 2022) odbyło się spotkanie wójtów i burmistrzów miast i gmin od Tarnowa po Uście Gorlickie. Wprawdzie według pierwotnej koncepcji Velo Biała została wytyczona od Stróż, następnie doliną Białej, wzdłuż linii kolejowej, drogami lokalnymi i polnymi - przez Bobową, Ciężkowice i Tuchów do Tarnowa, to podczas spotkania padła propozycja przedłużenia jej do Izb.
- Jest koncepcja i zgoda na współpracę wszystkich samorządów, przez które miałaby przebiegać trasa – podkreśla Wacław Ligęza, burmistrz Bobowej.
Zadanie miałoby być współfinansowane z nowej transzy środków europejskich i na pewno nie będzie łatwe do zaprojektowania z racji charakterystyki terenu – Biała nie ma obwałowań po których można byłoby poprowadzić trasę.
- Gorlice. Fireshow na zakończenie sylwestrowej zabawy na lodowisku
- Gorlice. Ponad trzystu zawodników na starcie XXXI Gorlickiego Biegu Sylwestrowego
- Co działo się w Gorlickiem przez ostatnie 365 dni?
- Gorlice. Trwa termomodernizacja ratusza. Jak będzie wyglądała widać w podwórku
- Gorlice. Nabór na mieszkania w ramach SiM Małopolska zakończony i rozstrzygnięty
- Wieczór z Kordianem. Najpierw cerkiew w Owaczarach, później spotkanie w Gorlicach
