Czytaj także: "Dama z gronostajem" w lutym wróci do Krakowa
Protest zostanie przerwany dopiero kiedy w życie wejdzie kolejna nowelizacja ustawy refundacyjnej, która spełni oczekiwania aptekarzy. Ich zdaniem, kary nie mogą być nakładane w sytuacji gdy nie powstały z winy aptekarzy lub gdy recepty miały drobne uchybienia formalne, które nie wpłynęły na ich ważność.
Drugi postulat farmaceutów dotyczy zmian w przepisach wydawania tańszych odpowiedników leków. Zdaniem aptekarzy, cena odpowiednika leku nie musi być niższa od limitu finansowania przez NFZ. Domagają się też, żeby odpowiednik nie musiał mieć zarejestrowanych takich samych wskazań terapeutycznych jak medykament, który ma zastąpić.
Krzysztof Tabór, szef jednej z krakowskich aptek, tłumaczy, że obecne przepisy utrudniają sprzedaż leków. - Jeśli nie mam leku wskazanego na recepcie, jestem zobowiązany zaproponować choremu tylko tańszy odpowiednik. Nawet o kilka groszy droższego już nie mam prawa wydać, bo czeka mnie kara - tłumaczy mgr Tabór. Dodaje, że nie brakuje sytuacji, gdy nie ma w aptece ani leku wskazanego przez lekarza, ani tańszego odpowiednika.
- Wówczas muszę odesłać chorego z niczym. A przecież nie może chodzić z gorączką czy zapaleniem płuc po aptekach i szukać medykamentu. Do ogólnopolskiego protestu przyłączyła się Małopolska Izba Aptekarska, która zaapelowała do wszystkich farmaceutów o zamknięcie aptek o godz.13. Czy to oznacza, że wszystkie małopolskie apteki, w tym także szpitalne, będą nieczynne przez jedną godzinę? Trudno powiedzieć. Jeszcze przed weekendem, gdy reporterzy "GK" pytali o to właścicieli aptek, nie wszyscy byli gotowi przystąpić do protestu.
- Prawdopodobnie zamknie-my aptekę, ale ostateczną decyzję podejmiemy w poniedziałek rano - usłyszeliśmy w kilku krakowskich aptekach. OIA również nie ma informacji, ile aptek będzie protestować. Dlatego, żeby nie tracić czasu i nerwów, lepiej między godz. 13 a 14 nie wybierać się po zakup medykamentów.
Są też i dobre wiadomości, gdyż lekarze obiecują, że od dzisiaj przestaną wbijać na receptach pieczątkę "Refundacja do decyzji NFZ", lecz będą wypełniać druki zgodnie z nowymi przepisami. - To była trudna decyzja, ale po długiej dyskusji postanowiliśmy apelować do medyków, by nie wbijali tych pieczątek - poinformował prof. Andrzej Matyja, prezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie. Takie recepty w świetle nowej ustawy są nieważne, pacjenci zatem mogą mieć problemy z ich realizacją.
Pacjenci powinni pamiętać, że w przypadku gdy lekarz nie określi na recepcie poziomu odpłatności albo źle wypełni rubryki na druku, chory może mieć problem z wykupieniem leku z przysługującą zniżką.
Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!
Konkurs dla matek i córek. Spróbuj swoich sił i zgarnij nagrody!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!