Maria Kogut jest wielką orędowniczką odblasków u dzieci, i dorosłych. Dba, aby jej ubrania miały coś, co odbija światła reflektorów i czyni ją widoczną z dużej odległości.
- Tak na wszelki wypadek elementy odblaskowe mam w torebce. Kiedy potrzeba, wysuwam je na łańcuszkach na zewnątrz i idę ze spokojem - mówi pani Maria. - Testowałam je z mężem. Zauważył mnie z odległości 180 metrów.
Od września w całym kraju wszyscy piesi w terenie niezabudowanym mają nosić odblaski. To, zdaniem policjantów, poprawi bezpieczeństwo na drogach.
- Od początku roku do końca lipca w powiecie limanowskim były 44 wypadki drogowe. Aż jedna trzecia z udziałem pieszych - wylicza starszy sierżant Jolanta Mól z komendy policji w Limanowej. W statystyce śmiertelnych wypadków proporcje są jeszcze bardziej zatrważające. Z dziewięciu zabitych, aż sześć osób to piesi. Zaledwie w jednym takim przypadku zawinił kierujący pojazdem.
Antoni Barnowski w Nowego Sącza ponad pół wieku zawodowo jeździ autobusami. Zaznacza, że dla kierowcy najważniejsze jest, żeby pieszego dostrzec ze sporej odległości.
- Wprowadzenie obowiązku noszenia elementów odblaskowych nie tylko przez dzieci jest najlepszą rzeczą, jaką można było zrobić dla poprawy bezpieczeństwa na drogach - zauważa z przekonaniem Barnowski.
W Krynicy-Zdroju, nie czekając na wrzesień, podjęto już akcję promowania oznakowania pieszych. Nazwano ją "Odblaskowa gmina". - Elementy odblaskowe różnych fasonów i kolorów mamy częściowo dzięki sponsorom - wyjaśnia Mariusz Ruchała, inspektor krynickiej straży miejskiej. - Są poważne dla dorosłych i zabawne dla dzieci, opaski i breloczki. Rozdajemy je na imprezach masowych.
Wójt gminy Łącko Janusz Klag popularyzację odblasków chce połączyć z promowaniem łąckich jabłek i samej miejscowości, jako stolicy nowosądeckich sadów. Elementy odblaskowe dla dorosłych i dzieci, których wykonanie już zlecił, mają kształt jabłek w kolorze żółtym lub czerwonym.
Jest przekonany, że odblaski dla pieszych są bardzo potrzebne. Przez gminę prowadzą aż dwie ruchliwe drogi wojewódzkie, większość gminnych nie ma chodników, brakuje też oświetlenia.
Adam Gruca, sołtys wioski Kąclowa w gminie Grybów, już od lat nie wychodzi na drogę w ubiorze maskującym przed wzrokiem kierowców.
- Kupiłem sobie specjalną kurtkę z odblaskami tak widocznymi, jak na ubiorach strażaków lub policjantów - mówi Gruca. - Kiedy jest za ciepło na ubieranie kurtki, nakładam jaskrawożółtą kamizelkę odblaskową. Nawet wówczas, gdy tylko idę przez wieś z jakimiś komunikatami dla mieszkańców.
Do akcji rozpowszechniania odblasków dołączył proboszcz z Kąclowej. Będzie o nich mówił na wszystkich mszach ostatniego dnia sierpnia.
Widoczny na drodze
Wiesław Kądziołka, wicedyrektor Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Nowym Sączu:
Ustawa nakazuje wszystkim pieszym poza terenem zabudowanym, aby po zmierzchu mieli elementy odblaskowe umieszczone w sposób widoczny dla innych uczestników ruchu. Zastrzeżenie to jest ważne, gdyż uwagę kierowcy szybciej przyciągnie choćby mały ruchomy błysk niż statyczny element odblaskowy. Dlatego dobre są opaski na rękawie czy nogawce lub kołyszące się breloki. Jesień jest dobrą porą na wprowadzenie odblasków. Ciemno ubranego pieszego kierowca dostrzega z odległości około 20 metrów. Droga hamowania przy prędkości tylko 50 km/godz. to 25-30m. A trzeba jeszcze doliczyć sekundę opóźnienia na reakcję kierowcy. Odblask daje bezpieczeństwo. Kierowca widzi pieszego ze 150metrów. Ma dość czasu, by wyhamować, nawet gdy jedzie niemal "setką".
Elżbieta Znachowska z Wojewódzkiej Komendy Policji w Krakowie:
Brak odblasków będzie wykroczeniem. Grozi za to kara od 20 zł do 500 zł lub skierowanie wniosku do sądu. Na początek policjanci będą jednak tylko pouczać.
CO TY WIESZ O WIŚLE? CO TY WIESZ O CRACOVII? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!