Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odkrycie pod Wawelem: znaleźli bramę, która pamięta czasy Kazimierza Wielkiego

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Andrzej Wisniewski / Polskapresse
Fascynujące odkrycia przynoszą badania towarzyszące pracom prowadzonym u stóp Wawelu, przy domu Jana Długosza (ul. Kanonicza 25). W wykopach przy południowej ścianie zabytku natrafiono na średniowieczny mur obronny z zachowanym narożnikiem – śladem otworu. Według badaczy znaleziono bramę Poboczną.

WIDEO: Krótki wywiad

W zabytkowym budynku na rogu ul. Kanoniczej i Podzamcze mają siedzibę władze Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II. Od miesiąca trwają tu prace związane z wykonaniem izolacji przeciwwilgociowej ściany od strony ul. Podzamcze.

Narożna kamienica sięga swoimi początkami XIV wieku, jest jednym z najcenniejszych zabytków Starego Krakowa. Niegdyś w budynku znajdowała się łaźnia królewska. W połowie XV w. w domu tym zamieszkał Jan Długosz, do którego trzy lata później dołączył brat. Z kolei w XIX w. w części budynku miał swoją pracownię, z oknami wychodzącymi na Wawel, Franciszek Wyspiański - rzeźbiarz, ojciec Stanisława Wyspiańskiego.

Budynek był wielokrotnie przekształcany. Na przełomie XIV i XV wieku został rozbudowany i oparł się o mur obronny Okołu (później włączony w ciąg murów Krakowa) – osady miejskiej u stóp Wawelu. To właśnie pozostałości tego muru pokazały się teraz w 3-metrowej głębokości wykopie od strony ul. Podzamcze. Mur zbudowano z dużych brył wapiennych oraz bardzo niewielkiej ilości cegły. Nie zachowała się jego górna partia, jest też częściowo wyburzony dla przeprowadzenia kanalizacji. Ale zachował się narożnik, obłożony cegłą – najprawdopodobniej pamiątka po przejściu przez mur, czyli po niegdysiejszej bramie.

Badacze architektury odkrywają historię budynku kolegium pijarów (ul. Pijarska)

Kraków. Zaskakujące odkrycia w kolegium oo. Pijarów

- Ufortyfikowanie Okołu funkcjonowało od pierwszej połowy XIV do XVI wieku. Mur miał około 8-10 metrów wysokości i ponad 2,5 metra szerokości. Tkwi on w ścianach na tyłach kamienic przy ulicy Kanoniczej. Natomiast jeśli chodzi o bramę, to wspominają o niej dokumenty, ale dotąd pozostawała nieodkryta – podkreślają badacz architektury Andrzej Karbowski i archeolog dr Janusz Firlet.

Pierwsza wzmianka o tej bramie pochodzi z 1390 r., a prawdopodobnie istniała ona przy łaźni królewskiej już pół wieku wcześniej. Znana była m.in. jako „porta Dimitrij”, ponieważ w pobliżu miał dom Dymitr z Goraja, wysoki i zaufany urzędnik królewski. W XV wieku była nazywana bramą miejską albo zamkową, a w XVI w. – bramą Poboczną.

Brama musiała mieć szerokość około 2 metrów, dochodziło się do niej tzw. szyją, czyli korytarzem między dwoma murami, maksymalnie 30-metrowej długości. Zdaniem specjalistów mogła wyglądać podobnie jak zachowana, ale przesunięta i wmontowana w mury klasztoru dominikanek Furta Mikołajska. Była to więc mała brama, zamykana i oczywiście pilnowana, natomiast nie miała własnej wieży (w odróżnieniu np. od Bramy Floriańskiej). Wiadomo ponadto, że znajdowała się w bezpośrednim sąsiedztwie domu Długosza – znane jest spisane zalecenie z 2. połowy XVI wieku, iż ówczesny gospodarz budynku ma pokryć jednym dachem dom Długosza i bramę Poboczną.

- Przez bramę Poboczną odbywała się komunikacja na teren Podzamcza, gdzie toczyło się życie gospodarcze na ogromną skalę. Tędy przechodzili rybacy, wjeżdżało wozami wszelkie zaopatrzenie docierające nad Wisłę, także zboże, które dostarczano do znajdującego się nieopodal młyna. Tędy prowadziła ważna gospodarcza droga, zapewniająca zaopatrzenie ulicy Kanoniczej, Grodzkiej, a także zamku i dworu – kwituje dr Firlet.

Specjaliści podkreślają, że do tej pory istniały tylko historyczne zapiski oraz przypuszczenia dotyczące tej bramy, która znajdowała się na połączeniu muru Okołu i muru obronnego Wawel. Teraz natomiast, dzięki badaniom – które ich zdaniem powinny zostać rozszerzone – pojawia się szansa dokładnie poznać bramę Poboczną, odnaleźć jej drugi bok i zweryfikować dotychczasowe hipotezy. I nie tylko: może udałoby się też trafić na ślady koryta rzeczki Rudawki, która przepływała pod Wawelem, potwierdzić lub zaprzeczyć hipotezie, że istniał sklepiony fragment jej kanału.

W wykopie przy murze obronnym odsłonięto już również bruki z różnego czasu, najwcześniejsze prawdopodobnie z XV wieku. Na dojściu do bramy od strony Wisły bruk jest wyżej, a za bramą - kilkadziesiąt centymetrów niżej. Kamienie są wyślizgane (wychodzone) z obu stron, co świadczy o tym, że bruki były wielokrotnie przekładane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Odkrycie pod Wawelem: znaleźli bramę, która pamięta czasy Kazimierza Wielkiego - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska