https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Okleśna, Bolęcin. Porzucony żółw, który tuptał po Okleśnej, znalazł dom!

Magdalena Balicka
Historia okazałego żółwia, którego znalazła w swym ogródku Monika Wojtoń, poruszyła Waldemara Dziadowca, szefa Fundacji Wesoły Smoczek z Bolęcina. Jako pierwszy zareagował na nasz apel i postanowił przygarnąć gada.

- Żółw jest kochany. Nakarmiliśmy go z rodziną świeżymi rybami i wędliną. Niestety nie może z nami zamieszkać - mówi Monika Wojtoń z Okleśnej, do której przytuptał kilka dni temu.

Niedawno zaopiekowała się kotem, którego z całym ekwipunkiem podrzucił ktoś pod jej drzwi.

- W sumie to już trzecie zwierzę znalezione w tym roku - dodaje pani Monika. Cieszy się, że po artykule, który ukazał się na łamach „Gazety Krakowskiej”, nie musiała oddawać żółwia do sklepu zoologicznego czy zoo.

- Żółwik jest naprawdę piękny i będzie maskotką podopiecznych fundacji. Dzieci już go pokochały - uśmiecha się Waldemar Dziadowiec z Fundacji Wesoły Smoczek, dodając, że żółwiczka, bo to samiczka dostała na imię Alicja.

Nie wiadomo dokładnie, jaki to gatunek. Wyglądem przypomina północnoamerykańskiego żółwia czerwonolicego. Potrafi się zaaklimatyzować w każdych warunkach.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska