Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olkuskie: przystanki przy drogach straszą pasażerów

Katarzyna Ponikowska
Wata na os. Pakuska - są tu stare liście oraz opakowania po napojach i papierosach
Wata na os. Pakuska - są tu stare liście oraz opakowania po napojach i papierosach archiwum prywatne
Przystanki przy drogach powiatu olkuskiego straszą pasażerów. - W niektórych miejscach widać śmieci jeszcze sprzed zimy, np. zgniłe i uschnięte liście - mówi nasz Czytelnik, mieszkaniec Olkusza. Przyczyna jest prozaiczna - gmina i powiat nie mogą dogadać się, kto ma posprzątać. Ustawa o utrzymaniu czystości mówi, że gmina, a ustawa o transporcie zbiorowym, że zarządca drogi, czyli w tym przypadku powiat. Urzędnicy się kłócą, a wokół przystanków zalega brud.

Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.

- Odprowadzałem dziewczynę z Krakowa na przystanek. Jak zobaczyła ten syf, zaczęła robić zdjęcia. Było mi wstyd - nie ukrywa mieszkaniec Olkusza.

Tak właśnie wygląda przystanek przy drodze powiatowej Olkusz-Gorenice w sąsiedztwie os. Pakuska i kościoła. Codziennie odjeżdża stamtąd kilkadziesiąt autobusów miejskich i busów do Krakowa. Mieszkańcy twierdzą, że taki stan na przystanku utrzymuje się co najmniej od trzech miesięcy, a śmieci przybywa z dnia na dzień.

Sprawą zainteresował się radny Łukasz Kmita, mieszkaniec os. Pakuska. - Przypadek z naszego osiedla nie jest odosobniony. Wiaty, na których zalegają zgniłe już liście, puszki po napojach, gazety czy paczki po papierosach są negatywną wizytówką całego miasta - uważa radny.

Burmistrz Olkusza - Dariusz Rzepka uważa, że całe zamieszanie spowodowane jest nieprecyzyjnymi przepisami, które mówią co innego. - Kosze opróżniamy ze wszystkich przystanków, ale nie mamy uprawnień, by sprzątać wiaty przy drogach powiatowych - podkreśla.

Jak się okazuje, podobny problem jest w innych gminach. W Bukownie sprawa otarła się nawet o Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Krakowie.

W ubiegłym roku mieszkańcy zgłosili tam do Urzędu Miasta problem nieuprzątniętego przystanku przy ul. Wodącej. Przystanek ten jest przy drodze powiatowej, dlatego burmistrz Bukowna wydał decyzję, że powinien go uprzątnąć powiat.

Starosta odwołał się i sprawa trafiła do SKO. Kolegium uznało, że obowiązek utrzymania czystości i porządku na drogach publicznych należy do zarządu drogi, czyli w tym przypadku do powiatu. W związku z taką decyzją, podczas sesji rady powiatu 19 grudnia radny powiatowy i sekretarz Bukowna Marcin Cockiewicz zwrócił się do zarządu powiatu o ujęcie w budżecie na 2013 wydatków na utrzymanie przystanków. Władze starostwa twardo stoją jednak na stanowisku, że to gmina powinna sprzątać przystanki. Sprawa pozostała nierozwiązana.

- Starosta upiera się. Przystanek posprzątaliśmy w końcu sami, ale to nie należy do naszych obowiązków - podkreśla Cockiewicz.

- Owszem, gminy mogłyby sprzątać przystanki przy drogach powiatowych, gdyby powiat zawarł z gminami odpowiednie porozumienie. Jednak brakuje w tym względzie woli ze strony powiatu - dodaje.

Władze Bukowna, Bolesławia i Olkusza zapewniają jednak, że pracują nad tym, żeby rozwiązać tę kwestię. Wkrótce mają się spotkać w tej sprawie ze starostą. - Jesteśmy przygotowani na to, że sami będziemy sprzątać, ale chcemy przynajmniej wyegzekwować partycypację w kosztach - dodaje burmistrz Rzepka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska