Suczka pałętała się sama po ulicach Bukowna. - Mój przyjaciel, Mirek Lis dał jej ciastko. Widać, że była głodna - mówi Anna Niewiadomska, do której ostatecznie trafiła znajda. Z nowym psiakiem byli już na wielu wycieczkach, m.in. w Czernej i na Pustyni Błędowskiej.
Suczka od razu dostała robocze imię - Aria. - Od razu zakochaliśmy się w niej. Po cichu liczyliśmy na to, że właściciel się nie odnajdzie - śmieje się pani Anna.
Rodzina czekała prawie dwa tygodnie, czy nie zgłosi się ktoś po Arię, bo zdawali sobie sprawę, że może po prostu zgubiła się, a nie została wyrzucona. Teraz jednak decyzja już zapadła, psiak zostaje z nimi. Wkrótce zostanie zachipowany.
Aria ma ok. 3 lat. Jest spokojna i lubi dzieci. Reaguje na komendy, siada, podaje łapę. - W dwa dni nauczyłam ją, że nie wolno jej wchodzić do kuchni - chwali psa pani Anna.
WIDEO: Co trzeba wiedzieć adoptując psa?
Autor: Dzień Dobry TVN, x-news