Kamila Przepiórka i Jakub Pawłowski nie byli typową parą. Ona młodziutka, miała zaledwie 18 lat, gdy poznała wówczas 34-latka. Ale tej różnicy wieku wcale nie było między nimi czuć.
- Nieraz miałam wrażenie, że to ja jestem ta starsza - wspomina Kamila Przepiórka.
Od wypadku minął ponad tydzień (doszło do niego w środę, 21 lipca 2021 na DK 94 w Olkuszu), a ona nie radzi sobie z emocjami. Gdy dowiedziała się, że jej ukochany nie żyje, nałykała się leków. Nie pomogły. Wie, że musi jakoś poradzić sobie, ale jeszcze nie wie, jak to zrobi. Na przemian płacze i wspomina wspaniałe chwile z Jakubem.
- Pół roku temu zaręczyliśmy się, bo wiedzieliśmy, że jesteśmy sobie przeznaczeni. On był całym moim życiem - mówi dziewczyna.
Jakub wynajmował pokój w domu tuż obok przejścia dla pieszych przy ul. Cegielnianej, gdzie zginął. Jest tam kamera z widokiem na to przejście. To droga krajowa nr 94 z dwoma pasami ruchu w każdą stronę i z dużym ruchem ale w tym miejscu jest ograniczenie do 50 km na godzinę, bo to teren w centrum miasta. Na nagraniu widać, jak na pasie ruchu w stronę Katowic zatrzymuje się jeden samochód, by przepuścić pieszego. Drugi - honda, nawet nie zwalnia. Z impetem uderza w 35-latka. Jego ciało przelatuje jeszcze kilkanaście metrów i wlecze się po asfalcie. Kierowca hondy dodaje gazu i odjeżdża. Nie mógł nie zauważyć, że uderzył w chłopaka. Ma roztrzaskaną przednią szybę.
Akcja ratunkowa na DK 94 w Olkuszu
Jakuba próbują jeszcze ratować. Najpierw inni kierowcy, potem szybko podjeżdża karetka i straż pożarna. Ale reanimacja nic nie daje.
Policja w tym samych czasie szuka białego samochodu, który potrącił pieszego. Po 20 minutach już go mają. Kierowca ledwo trzyma się na nogach.
Kierowca był pijany w sztok
- Przeprowadzone przez mundurowych badanie stanu trzeźwości wykazało, że kierowca hondy ma blisko 3 promile alkoholu w organizmie - informuje Katarzyna Matras, oficer prasowy olkuskiej policji.
Okazało się również, że mężczyzna za jazdę po alkoholu miał orzeczony przez sąd zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, który obowiązywał od maja ub. roku i jeszcze przez dwa lata. Bo jazda po pijanemu dla niego to nie nowość.
W piątek, 23 lipca, Sąd Rejonowy w Olkuszu zastosował trzymiesięczny areszt dla 48-latka. Prokurator przedstawił mu zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i kierowania w stanie nietrzeźwości oraz nieudzielania pokrzywdzonemu pomocy. Za zarzucane czyny podejrzanemu grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Kierowca hondy, 48-latek, to mieszkaniec Olkusza. Nieźle mu się powodzi. Prowadzi sklep z drzwiami.
- I jakie poniesie konsekwencje za zabicie człowieka? Kilka lat w więzieniu? A jak będzie miał dobrego adwokata to może i mniej, bo stać go na to - zamartwia się Kamila. Nie wierzy w sprawiedliwość. - Wsiadł do samochodu po pianemu i bez prawa jazdy. Czy taki człowiek ma sumienie? - pyta i opowiada o Jakubie. Nie miał łatwego życia, ale radził sobie. Pochodził z Klucz, ale od roku mieszkał w Olkuszu. Pracował jako pracownik socjalny. Dwa tygodnie przed wypadkiem zmarła jego schorowana mama. On bardzo ją kochał i mocno przeżył jej śmierć. Opiekował się nią dziewięć lat.
- Mój Jakub był uczuciowym człowiekiem. I to w nim kochałam. Razem byliśmy po prostu szczęśliwi - wyznaje Kamila. Pogrzeb odbył się w czwartek, 29 lipca.
- Dwa medale Heleny Jarosz z Omegi Olkusz w MP 15-latków w pływaniu
- Zwycięzcy konkursu „Piosenki z Uśmiechem” nagrywali teledysk na Pustyni Błędowskiej
- Niepełnosprawni mieszkańcy os. Słowiki w Olkuszu odcięci od reszty miasta
- Śmiertelne potrącenie na pasach w Olkuszu. Kierowca uciekł, był pijany!
- Historia Wolbromia na starej fotografii, czyli ciekawa wystawa plenerowa
- Wakacje w pełni, ale nie dla wszystkich. Chodzi o uczniów olkuskiego „Ekonomika”
FLESZ - Będą ostrzejsze kary dla pijanych kierowców
