Mieszkańcy bloku przy ul. Reja w Olkuszu poczuli specyficzny zapach gazu i wezwali odpowiednie służby.
Na miejsce przyjechali m.in strażacy, których detektory nic nie wykryły, pomimo iż w budynku była wyczuwalna woń gazu. Dopiero dokładniejszy pomiar precyzyjnymi urządzeniami, którymi dysponuje pogotowie gazowe, wykryły ulatniający się gaz w trzech miejscach na klatce schodowej. Zadecydowano więc o odcięciu dopływ gazu do budynku.
W poniedziałek 4 listopda od rana w bloku przy ul. Reja trwały prace mające na celu usunięcie awarii.
- Polegały one na uszczelnieniu instalacji. Aktualnie pracownicy wykonują próbę szczelność, która ostatecznie potwierdzi sprawność instalacji - informuje Kazimierz Bobyla, prezes Olkuskiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Po wykonaniu tych czynności zostanie wznowiona dostawa gazu.
- W takich sprawach trzeba działać natychmiast. W kwestii ulatniającego się gazu nie ma żartów. Przykładem jest chociażby wybuch z lipca w Bytomiu, w którym zginęła matka i dwójka jej dzieci. Nie można bagatelizować nawet najmniejszych przypuszczeń - podsumowują mieszkańcy z bloku przy ul. Reja w Olkuszu.
Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ
WIDEO: Barometr Bartusia
