https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Olkusz. Wyburzyli kaplicę przy kościele św. Maksymiliana, wybudują parking? Wierni są oburzeni

Patrycja Dziadosz
Po kaplicy przy kościele św. Maksymiliana Marii Kolbego w Olkuszu zostało już tylko wspomnienie. Budynek został rozebrany. Część parafian nie kryje swojego oburzenia tą decyzją.

Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ

Budynek zburzonej kaplicy powstał w latach 80. ubiegłego wieku. Aby nie wzięto go za kościół, który faktycznie miał powstać w pobliżu, w projekcie budowlanym został on uwzględniony jako magazyn materiałów budowlanych. Zaraz po wybudowaniu utworzono w nim tymczasową kaplicę. Tę funkcję pełnił kilka lat, do czasu wybudowania prawdziwej świątyni.

Pod koniec lipca proboszcz parafii, ks. Henryk Chmieła, zadecydował o wyburzeniu kaplicy, co spotkało się ze sporą krytyką wśród części wiernych.

Mimo iż w budynku od dawna nie odbywały się żadne uroczystości liturgiczne i był on zamknięty dla parafian, byli oni bardzo związani z tym miejscem, ponieważ niektórzy własnymi rękoma go budowali.

- Nie rozumiemy, dlaczego proboszcz nie przedstawił nam swojego pomysłu wcześniej, tak by można go było poddać pod dyskusję. Teraz jest za późno - mówią zawiedzeni parafianie.

Wierni dodatkowo wskazują, że sam budynek zamiast do rozbiórki powinien raczej przejść gruntowny remont, dzięki czemu mógłby zyskać drugie życie, a ich praca nie poszłaby na marne.

- Z pewnością pusta kaplica generowała koszty, ale można było ją zaadaptować na inne cele. Czy nie mogła powstać w tym miejscu np. świetlica dla dzieci lub w porozumieniu z władzami samorządowymi noclegownia dla bezdomnych? - pyta olkuszanin Piotr Konieczny.

Zwolennicy decyzji proboszcza wskazują z kolei, że budynek był nieużywany od przeszło 15 lat. W związku z czym jego stan techniczny był opłakany, a rozbiórka konieczna.

- Uważam, że ta decyzja była słuszna. Rozumiem, że część parafian była emocjonalnie związana z tym miejscem - ja też byłem w tym budynku chrzczony i przyjmowałem Pierwszą Komunię. Jednak kaplica, która powstała 40 lat temu jako tymczasowy budynek gospodarczy była w fatalnym stanie, od lat nie była w żaden sposób wykorzystywana i w mojej ocenie decyzja o jej wyburzeniu była w stu procentach słuszna - komentuje Radny Miejski, Łukasz Kmita.

Dodatkowo w jego opinii parafia wizualnie zyskała na tej rozbiórce. Stary budynek przestał szpecić zachodnią ścianę kościoła, który - zdaniem radnego - jest naprawdę okazały.

Parafianie zastanawiają się, co powstanie w miejscu po dawnej kaplicy. Nieoficjalnie mówi się, że ma to być nowy parking.

Pomimo prób nie udało nam się skontaktować z proboszczem Chmiełą, który aktualnie przebywa na urlopie. Podczas wizyty na parafii dowiedzieliśmy się jednak, że ekspresowa rozbiórka o której zaalarmowali nas wierni, była tak szybko przeprowadzona ze względów bezpieczeństwa. Dodatkowo rzecznik prasowy diecezji sosnowieckiej poinformował nas, że parafianie niejednokrotnie byli powiadamiani o planach rozbiórki.

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
WolbromskiGnój

Z tego co wiem to jest to teren prywatny,nawet wiem kogo,więc w czym problem?

t
ted
W tym kościele miałem pierwszą komunię i bierzmowanie. Chodziłem jako dziecko co niedziele tam. Serce mi pękło jak zobaczyłem efekt pracy koparki. Zburzyli dla mnie święte miejsce. Od tej pory odechciało mi się chodzić do tej parafii na msze tym bardziej że organista Taborek swoim śpiewaniem i graniem jakby był tam za karę skutecznie odstrasza wielu ludzi od tego kościoła. Przykre że na jakieś lipne płaskorzeźby są pieniądze i to nie małe a kościół (bo dla mnie to był kościół, miał ołtarz i chór na który wchodziło się po skrzypiacych schodach) został zburzony. Mój ojciec w czynie społecznym pomagał ten kościół budować. Mogli tam zrobić dom pielgrzyma lub jakieś inne fajne rzeczy ale widocznie prościej jest zburzyć. Może meczet niech wybudują.
A
Adamo
Od kilku lat słucham wszelkich ogłoszeń parafialnych i w żadnym nie wspomniano o planach rozbiórki. Za to na każdych słyszę: "Bóg zapłać za ofiary"(na to, na tamto, na sramto) "złożone na tacę i przesłane na parafialne konto, które wyniosły"... Zawsze coś do zrobienia i ciągle proszą o więcej, bo nie spodziewali się, że w czasie prac okaże się, że jakieś prace będą kosztowały więcej. Zgadzam się, że budynek nieużywany tyle lat, w którym nawet nie były wymienione okna musi być w fatalnym stanie, ale to powinien ktoś zbadać i określić realne koszty doprowadzenia go do używalności. Wyburzenie go cichaczem, aby powiększyć parking jest wyjaśnieniem co najmniej nietrafionym. Skoro nie jest się prawnym właścicielem ziemi czy budynku, nie powinno się o takich sprawach decydować samemu. Może i właścicielem jest kościół, ale proboszcz jednego dnia tu jest, a kolejnego go już tu nie ma, więc co on ma jako jednostka do gadania. Niech przedstawi jakieś ekspertyzy, które jednogłośnie stwierdzają, że nie opłaciło się budynku remontować. Do niedawna jeszcze myślałem, że jak skończą ocieplać plebanię za kościołem, to wezmą się za remont tego budynku, ale jak widać, niezbadane są decyzje proboszcza. Teraz by pasowało, aby wszyscy, którzy uczęszczali tu na mszę, zaczęli chodzić do Andrzeja w geście protestu
G
Gość
katabasy nie tylko wycinają stare , zdrowe drzewa łupią na cmentarzch za opłaty to jeszcze burzą kaplice dla przypomnienia wg prawa majątek parafii jest własnością parafian a ksiąz tylko nim administruje
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska