Pierwsza rywalizacja o tzw. małą Kryształową Kulę przyznawaną najlepszym lotnikom, odbyła się w sezonie 1990-91. Co ciekawe w końcowej klasyfikacji generalnej nigdy pierwszej lokaty nie zajął Polak. Wszystkiemu winne.... FIS.
Pech Adama Malysza
W sezonie 2006-07 przeprowadzono jedynie cztery konkursy na skoczniach mamucich. Trzy z nich (w Planicy) wygrał Adam Małysz. Jeden (w Vikersund) padł łupem Norwega Andersa Jacobsena (Polak był wówczas siódmy). W końcowej klasyfikacji to nasz były znakomity skoczek uzbierałby najwięcej punktów i sięgnął po trofeum. Problem w tym, że od sezonu 2001-02 przez łącznie siedem lat nie przyznawano takowego wyróżnienia...
Aktualnemu prezesowi Polskiego Związku Narciarskiego nie dopisało też szczęście nieco wcześniej. W sezonie 2000-01, a więc pierwszym, w którym okazał się najlepszy klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, nasz najlepszy wówczas skoczek wygrał dwa konkursy w Harrachovie, z kolei w Oberstdorfie uplasował się na czwartej i drugiej pozycji. Do ostatnich zawodów zarówno w PŚ jak i w lotach narciarskich przystępował jako lider i główny kandydat do wywalczenia także małej Kryształowej Kuli. W Planicy wygrał jednak Martin Schmitt, Małysz zaś zmagania zakończył na czwartej pozycji. Wyniki te oznaczały, że w końcowej klasyfikacji uplasował się tuż za plecami Niemca (5 pkt.). Do pełnego sukcesu zabrakło odległości lepszej o zaledwie... metr.
Kamil Stoch blisko sukcesu
Drugim i ostatnim polskim skoczkiem, któremu udało się zająć drugą lokatę w klasyfikacji generalnej, był Kamil Stoch - w sezonie 2017-18 o braku triumfu zadecydował słabszy początek Polaka (w pierwszym konkursie lotów został sklasyfikowany zaledwie na 21. pozycji). Gdyby na skoczni Kulm trzykrotny mistrz olimpijski uplasował się na początku drugiej dziesiątki, sięgnąłby po trofeum (zwycięzca, Andreas Stjernen z Norwegii, zdobył łącznie ledwie o siedem punktów więcej).
Rok wcześniej Stoch zajął z kolei trzecią lokatę. Na najniższym stopniu podium w łącznej klasyfikacji zmagania kończył także Piotr Żyła (2018-19 i 2019-20). Wspomniany skoczek był także najlepszym Polakiem w poprzednim sezonie - zajął wówczas siódmą lokatę.
