https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Operacja kot" na krakowskiej ulicy

Magda Hejda
Kotek miał wyjątkowe szczęście w nieszczęściu
Kotek miał wyjątkowe szczęście w nieszczęściu archiwum
Pracownicy Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami odebrali telefon, że spod maski samochodu na rogu ul. Paulińskiej i Orzeszkowej dobiega płacz kota. Inspektorzy poprosili policję o ustalenie danych właściciela pojazdu. Kierowca bardzo przejął się losem zwierzaka, otworzył samochód, ale kiedy podniósł maskę , przerażony kociak wyskoczył i ukrył się pod maską zaparkowanego obok seata.

Inspektorzy bezskutecznie próbowali różnych sposobów, żeby go wywabić. Maluch zaszył się na dobre, ani myślał wychodzić, nieświadomy, że kryjówka jest śmiertelną pułapką. W końcu kierowca wrócił i otworzył maskę pojazdu. Niestety, kot zaklinował się pod obudową silnika. Wezwani przez inspektorów strażacy, chcieli podnieść samochód na poduszkach i odkręcić osłonę silnika. Na to nie zgodził się właściciel, istniało ryzyko uszkodzenia auta.

KTOZ zdecydowało na swój koszt sprowadzić lawetę. Na szczęście mąż inspektorki KTOZ ma serwis samochodowy. Mimo że było już późno, bez wahania przyjechał na miejsce, otworzył warsztat, umieścił samochód na podnośniku, rozkręcił co trzeba i zobaczyliśmy dwoje przerażonych oczu - mówi inspektorka. Kociak zakleszczył się w komorze silnika, nie miał szans na przeżycie. W lecznicy okazało się, że to dwumiesięczny kocurek. W uszach świerzb i początek kociego kataru. Nazwaliśmy go Sam.

Tymczasowy dom dała mu Marta Skrzat, która z krakowskiego schroniska przygarnęła kotkę bez oka. Sam jest kotem domowym. Kiedy poczuł, że jest bezpieczny, zaczął mruczeć i tulić się do opiekunki. Przeżył dzięki mieszkańcom ulicy Orzeszkowej, inspektorom KTOZ, Ireneuszowi Porębskiemu, który specjalnie przyjechał do warsztatu. Sam dziękuje wszystkim ratownikom najpiękniejszą mruczanką, a Czytelników ,,Krakowskiej" prosi o dom /tel. 504 47 06 35/.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

e
ewa
piękna akcja :-)
c
cycu
no jak by mu nikt nie pomógł debilu to by nie miał szans na przeżycie. Myślisz ty co?
m
m
Piszecie, że kot "nie miał szans na przeżycie", co może sugerować, że nie udało się go uratować. W następnym zdaniu masa informacji, że jednak żyje i ma się nieźle. Czy Wy czytacie swoje wypociny przed publikacją?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska