Zgodnie z pierwotnym planem budowa nowego stadionu m.in. dla potrzeb piłkarskiej Sandecji miała zakończyć się w czerwcu tego roku. I choć od dłuższego czasu mówiło się, że termin ten nie zostanie dotrzymany, to władze Nowego Sącza, jak i sam prezes spółki Blackbird, zapewniali, że tak się nie stanie.
Choć jak przekonuje Jan Kos, prezes spółki Blackbird podejmowano wszelkie starania dla zrealizowania powierzonego zadania w pierwotnie umówionym terminie, nie udało się go dotrzymać.
- Powodem były niemożliwe wcześniej do przewidzenia uwarunkowania, wybuch wojny na Ukrainie i związany z tym ogromny wzrost cen, ograniczenie dostępności materiałów i urządzeń, a także konieczność wprowadzenia zmian projektowych - tłumaczył w oświadczeniu przesłanym do mediów Kos.

W związku z tym wpłyną również wniosek od generalnego wykonawcy inwestycji o przedłużenie terminu oddania obiektu do użytku. O przyczynach opóźnień mówił podczas spotkanie z mediami wiceprezydent Artur Bochenek.
- Planowana jest waloryzacja, która wynika z przepisów ustawowych, ale zaproponowano również roboty dodatkowe, które chcemy wykonać. Będziemy się starać dowiedzieć, czy wykonawcy należna jest ta waloryzacja i w jakiej wysokości oraz ile kosztować będą roboty dodatkowe - powiedział podczas konferencji prasowej Bochenek.

Klaudia Kulak
Jak dodał, wobec tego należy się spodziewać, że stadion zostanie oddany o trzy lub cztery miesiące później niż planowano.
- Wykonawca mówi o dacie sierpniowej, ale ja myślę, że to będzie raczej połowa września. Jeśli chodzi natomiast o waloryzację mowa tutaj o dodatkowej kwocie w wysokości 8 mln złotych, ale będzie to negocjowane i waloryzowane - poinformował wiceprezydent.
Czy miasto dołoży brakujące pieniądze? Wiadomo, że do tego nie jest wymagana zgoda radnych, a jedynie spółki. A czy bierze pod uwagę narzucenie kary za niedotrzymanie terminu? Jak podkreśla Bochenek każda umowa przewiduje taką możliwość.
- W tym przypadku to bardzo duże kary, bo mówimy o umowie opiewającej na 75 mln złotych. Ta kara mogłaby być nawet kilkumilionowa, ale spółka w tym momencie ma zdecydować, czy przyczyny, które podaje tutaj wykonawca są uzasadnione - mówił.

Miasto nie ma jednak wątpliwości co do podawanych przez wykonawcę argumentów, dlaczego budowa się opóźnia. Zdaniem Bochenka waloryzacja zgodnie z przepisami prawa wykonawcy przysługuje.
- Nie wiemy tylko czy na pewno w takiej wysokości. Jeśli chodzi natomiast o roboty dodatkowe, są naszym zdaniem w pewnym sensie uzasadnione - dodał Bochenek.
Mowa tutaj o dodatkowych krzesełkach w strefie VIP-owskiej i piłkarskiej oraz oświetleniu zewnętrznym stadionu. Te nie były przewidziane w pierwotnych planach, a zdaniem władz miasta wyraźnie poprawią estetykę stadionu.
- Jest to analizowane i na razie jesteśmy na tak - podkreślił Bochenek.
Wiadomo, ze aktualnie wykonanych zostało już 75 procent prac i jak podkreśla wiceprezydent nie ma zagrożenia, że stadion nie zostanie wykonany. Do tego czasu prawdopodobnie klub rozgrywał będzie swoje mecze w Niecieczy.

- Białowodzka Góra nad Dunajcem super pomysł na jesienną wędrówkę bez tłumów na szlaku
- Oto znane kobiety miliardera. Patrycja Tuchlińska, Beata Pruska czy Laura Michnowicz
- Katarzyna Zielińska uwielbia rośliny. W mieszkaniu stworzyła namiastkę dżungli
- Kuchnie świata na Sądecczyźnie. Co i gdzie można zjeść?
- Jest światowej sławy modelką. Pochodzi z małej sądeckiej wsi
- Wielkie otwarcie sezonu motocyklowego. W wydarzeniu wzięły udział setki osób
To wyjątkowe miejsce na mapie Małopolski. Astro Centrum w Chełmcu oficjalnie otwarte!
