https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oświęcim. Gehenna zwierząt trwała od świąt

Małgorzata Gleń
Odebrane w niedzielę zwierzęta przebywają pod opieką rodziny tymczasowej
Odebrane w niedzielę zwierzęta przebywają pod opieką rodziny tymczasowej Arch. Animals Oświęcim
W niedzielę 10 stycznia wieczorem inspektorzy oświęcimskiego oddziału Animals otrzymali zgłoszenie, że w mieszkaniu przy ul. Pileckiego w Oświęcimiu od świąt Bożego Narodzenia zamknięte są dwa psy i dwa koty. - Od kilku dni psów już nie słychać, jedynie jeden kot próbuje się rozpaczliwie wydostać, uderzając łapkami o szybę w oknie - zaalarmował jeden z mieszkańców osiedla.

Działacze Animals od razu pojechali na miejsce. - Pod drzwiami usłyszeli przerażający miauk kota, zza drzwi dobiegał cichy skowyt psa - opowiada Katarzyna Kuczyńska, prezes oświęcimskiego oddziału Animals. - Wezwali policję.

Stróżom prawa uzyskanie nakazu prokuratora pozwalającego na wejście do lokalu zajęło ponad trzy godziny. Potem jeszcze na miejsce została ściągnięta lokatorka mieszkania. Przyznała się, że to jej zwierzęta. Nie podpisała jednak zrzeczenia praw własności do dwóch psów i kotów. Ku zdumieniu działaczy Animals oświadczyła, że chce odzyskać zwierzęta. Na to się jednak nie zgodzono. Na razie odebrane psy i koty trafiły do domów tymczasowych.

Obydwa psy to młode zwierzęta. Brązowy 2-letni oraz czarny 4-letni są w bardzo złym stanie, omal nie zdechły z głodu. Nie miały nic do jedzenia ani picia. Jeden z dorosłych kotów waży zaledwie 1,35 kg, drugi jest w lepszym stanie. Trwa walka o ich życie.

Sprawa maltretowania zwierząt zostanie skierowana do prokuratury. Właścicielce za porzucenie zwierząt i za znęcanie się nad nimi ze szczególnym okrucieństwem grozi do 3 lat więzienia. Najczęściej takie sprawy kończą się zasądzeniem grzywny w wysokości od 500 zł do nawet 100 tys. zł na cel związany z ochroną zwierząt, wskazany przez sąd. - Będziemy wnioskować o maksymalny wymiar kary, czyli adekwatny do popełnionego czynu - mówi Katarzyna Kuczyńska.

Sąsiedzi nie mają dobrego zdania o właścicielce zwierząt. Kobieta mieszka na os. Pileckiego od pół roku. Już wcześniej postawiała psy i koty same, nigdy jednak nie na tak długo.

- Nic dobrego po niej się nie spodziewaliśmy. Pije, ale żeby aż tak potraktować własne psy? - bulwersuje się jeden z sąsiadów. Jak mówi, daleko nie miała, by choć przyjechać je nakarmić. Ostatnie dni przebywała w Oświęcimiu na osiedlu Chemików. Tam znaleźli ją policjanci.

Z kolei jedna z bliskich sąsiadek mówi, że nawet nie wiedziała, że kobieta ma tu psy na stałe. - Tylko dwa razy widziałam, jak je wyprowadzała.

Niedzielna historia to nie odosobniony przypadek złego traktowania zwierząt na terenie powiatu oświęcimskiego. Pod koniec grudnia działacze Animals zmuszeni byli do interwencji w sprawie 2-letniej suczki Soni. Pies również został odebrany swoim oprawcom.

Aktualnie Sonia jest w trakcie leczenia. Przeszła serię badań. Zwierzę było bardzo zaniedbane, wymaga specjalistycznej diety, ponieważ ma problemy z trawieniem. Na ciele miała wiele guzów i ran, które wymagały leczenia chirurgicznego. Sonia była zapchlona i bardzo wychudzona. Trzymana była na uwięzi w błocie, w którym grzęzła.

Współpraca: Sławomir Brombosz

Komentarze 20

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
aaa
Psy zostawić na kilka dni? Koty- tak. Też zostawiłam, na 4 no i z jedzeniem, piciem i kuwetą. Po powrocie było ok. No, ale psa na 1 cały dzień ciężko zostawić. Pies jednak musi na dwór wyjść. Raz, lata temu spróbowaliśmy- ale było sprzątania. sam zwierzak nie ucierpiał- jedzenie, picie miał.
I
Iwona
Po co takiej kreaturze zwierzęta? A przy...lić jej taką grzywnę, żeby do końca życia żałowała swego postępowania.
M
Marta
Nieprawdopodobne, że w tej sytuacji wymagana jest jakaś zgoda właściciela zwierząt!!! Oburzające. Ta pani jest społecznie niebezpieczna i powinna mieć zasądzony dożywotni zakaz posiadania jakichkolwiek zwierząt, nawet nie wolno jej karpia przytargać na święta!!!!
Czy nikt nie myśli, że okoliczne dzieci obserwując takie zachowanie są demoralizowane?
Widzą, że tak można i nie specjalnie jest kara, więc może niejedno spróbuje też poćwiczyć maltretowanie na zwierzętach, zanim przejdzie na ludzi?
Dokąd będziemy tkwić w takiej bezdusznej i bezsensownej rzeczywistości, sparaliżowanej kiepskim prawem?
g
gość
a zamknąć ją bez jedzenia i picia na tyle dni co zostawiła te biedne zwierzeta do tego wysoka grzywna za każdego zwierzaka i prace społeczne do usranej śmierci, moze w końcu te świnie zwanymi ludzmi się w koncu czegoś nauczą
V
Vi
Podajcie nazwisko tej szmaty, pokażcie gębę! Dlaczego prawo chroni wizerunek kogoś, kto zagłodził żywe stworzenie? Chciałabym spojrzeć w oczy tego podczłowieka! Najlepszą karą byłoby, gdyby codziennie, na każdym kroku obcy ludzie mogli jej powiedzieć, co o niej sądzą.
D
Daniela
Odebrać wszystkie zwierzeta, niech zapłaci za leczenie wtedy może zmądrzeje. Nigdy żadnych zwierzat u taj pani.
d
dada
Za leczenie tych biednych zwierzaków powinna zapłacić
s
ssak
kara powinna być wysoka gdybym to ja osądzała dałbym tej Pani po jednym tysiącu grzywny za jeden dzień i dożywocie sprzątania w schroniskach dla zwierząt - to może by dało innym do myślenia
a
ala
e tam nie bedzie miała kasy i jaka dostanie nauczkę? posiedzi w ciepłej celi ? co to za kara?
proponuje rozwazyc zamkniecie tej pani na 3 tygodnie bez jedzenia i picia to moze do niej dotrze co zrobiła
F
Fik
Powinna dostać 100 tys. zł grzywny za jedno zwierzę
P
PUSIA
MAKSYMALNY WYMIAR KARY DLA MAŁPY JEDNEJ,JAK SIE NIEMA CZASU ANI SERCA DLA ZWIERZĄT TO SIE ICH NIE BIERZE
A
Ania
Niech dostanie 100 000 zl grzywny !! Moze to ja czegos nauczy, szacunku do zwierzat . Durna baba !
k
kljkl
po co jej te psy i koty? jak szła w tango to mogła je wypuscic. zycze jej takich samych cierpien jakie przeszły te zwierzeta!!!!!!
a
ada
Nie wiem jak mozna byc taka bydlacka bestia I pozostawic zwierzeta na smierc glodowa. Mieszkam w USA I tutaj za cos takiego trafilaby do wiezienia I grzywne.
G
Gosc
Glodzilabym ja dokladnie tak samo!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska