Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oświęcim. Kolej dała zielone światło dla przejścia przez tory w Dworach. Teraz ruch po stronie władz miasta

Monika Pawłowska
Jest szansa, że mieszkańcy osiedla Dwory-Kruki w Oświęcimiu znów będą mogli przechodzić i przejeżdżać na swoje pola za linią kolejową oficjalnym przejazdem. Pewnie najbardziej cieszy się, choć wyrazić tego nie potrafi, krasula pana Józefa Mitusia, która na swoją zieloną łąkę dojdzie spokojną trasą, a nie ruchliwą obwodnicą miasta.

Od kwietnia, po likwidacji przejazdu, który funkcjonował w Dworach od stu lat, mieszkańcy by dojść do pól, muszą pokonać trzy kilometry, zamiast kilkuset metrów. Zwracali się do PKP Polskie Linie Kolejowe i do władz miasta z prośbą o przywrócenie przejazdu. Nikt się nimi nie zainteresował.

Do czasu, gdy „Gazeta Krakowska” opisała ich problem w tekście pt. „Na obwodnicy Oświęcimia krasula Józka musi włączyć piąty bieg”. Wtedy temat podchwyciły inne media m.in. Polsat i RMF FM. Krowa maszerująca po ruchliwym rondzie zrobiła się słynna w całej Polsce.

Krowa na rondzie zrobiła furorę, ale mieszkańcom nie jest do śmiechu

Zgoda pod warunkami

PKP Zakład Linii Kolejowych, który - jak twierdził - zlikwidował przejazd ze względów bezpieczeństwa po „wnikliwej analizie dokumentacji”, stwierdził, że jednak da się przejazd przywrócić.
- W celu zagwarantowania możliwości przejazdu przez tory linii kolejowej nr 94 Kraków Płaszów-Oświęcim, istnieje możliwość utworzenia nowego przejazdu kolejowo-drogowego użytku niepublicznego - informują PKP Polskie Linie Kolejowe. Czekają na odpowiedni wniosek.

PKP podpowiada dwa rozwiązania: rogatki zamykane na kłódkę, do których dostęp będą miały maksymalnie cztery osoby lub rogatki, na których ruch drogowy jest kierowany przy pomocy zdalnych systemów, wyposażonych w sygnalizację świetlną.
Przyszły użytkownik na swój koszt będzie musiał wyposażyć przejazd w niezbędne urządzenia i oznakowanie.

Radość w zagrodzie

Mieszkańcy Dworów cieszą się, że sprawa ruszyła.
- To nasz wspólny duży sukces. Dziękuję „Gazecie Krakowskiej” za zajęcie się tą sprawą - mówi Bartłomiej Gieregowski, mieszkaniec Dworów, który przez trzy miesiące negocjował z koleją. - Prezydent twierdził, że miasto nic nie może zrobić w tej sprawie, a teraz okazuje się, że ma możliwości, tylko musi chcieć - dodaje.

Razem z mieszkańcami, przygotowuje pismo do władz miasta z prośbą o wystąpienie do PKP z wnioskiem.
- Na pewno podejmiemy próbę i będziemy rozmawiać z PKP Polskie Linie Kolejowe - mówi Andrzej Bojarski, zastępca prezydenta Oświęcimia. - Będziemy się zastanawiać, jak to zrobić najlepiej, ale też liczyć, ile nas to będzie kosztowało. Bo jak to mówią, „diabeł tkwi w szczegółach” - dodaje.

Podkreśla, że mogą nie zdążyć załatwić sprawy, bo...
- 21 października mieszkańcy zdecydują, kto zostanie prezydentem - mówi Andrzej Bojarski. - Więc decyzja jednak po wyborach - dodaje.

Prezydent Andrzej Duda zatrzymał kolumnę i interesował się s...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska