https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oświęcim: porodówka już otwarta po remoncie

E. Żebrak, W. Kwaczała
Aneta Adamska do końca nie wiedziała, w którym szpitalu na świat przyjdzie jej synek
Aneta Adamska do końca nie wiedziała, w którym szpitalu na świat przyjdzie jej synek Ewelina Żebrak
Po trzech tygodniach remontu, oddział porodowy szpitala powiatowego im. Maksymiliana został oddany do użytku. Wczoraj odbyły się tu pierwsze porody. To dobre wieści dla kobiet z całego powiatu, które oczekują dzieci. Dotąd musiały szukać wolnych miejsc w szpitalach na Śląsku, Wadowicach czy Krakowie.

Jako pierwsza nową salę wypróbowała Aneta Adamska (na zdjęciu), mieszkanka Bobrka. Od początku ciąży planowała urodzić swoje dziecko właśnie w oświęcimskiej placówce. Zamieszanie z remontem sprawiło, że do końca nie była pewna, gdzie jej synek przyjdzie na świat. Już zastanawiała się nad wyborem szpitala w Chrzanowie. W ostatniej chwili okazało się, że remont w Oświęcimiu dobiegł końca.

- Teraz śmieję się, że specjalnie dla mnie i mojego maleństwa otworzono nowy oddział w Oświęcimiu. - żartuje pani Aneta, której synek, Olek, urodził się wczoraj o godzinie 9.50 rano. Młoda mama dodaje, że jej pierwsze dziecko też urodziło się w szpitalu im. Maksymiliana. - Warunki wtedy były zdecydowanie gorsze, ale opieka była znakomita - mówi Aneta Adamska. - Teraz wygląda jest czysto i schludnie.
Remont oddziału przeprowadzony był w piorunującym tempie. Jego całkowity koszt wyniósł raptem 43 tysiące złotych. Nie trudno się zatem domyślić, że gruntownej przebudowy oddział porodowy się nie doczekał.

- Ten remont, choć nie był wielkim przedsięwzięciem, był nam bardzo potrzebny - przyznaje doktor Tadeusz Bargiel, ginekolog i położnik w oświęcimskim szpitalu. - Oddział nie był modernizowany od ponad 25 lat - dodaje lekarz.

Zgodnie z wymogami sanepidu, fugi w łazienkach szpitalnych muszą być wykonane z materiałów grzyboodpornych. Tylko takie gwarantują bezpieczeństwo pacjentek i ich nowo narodzonych dzieci.
- Remont obejmował przede wszystkim odnowienie ścian w salach i łazienkach - mówi zastępca oddziałowej, położna Grażyna Bielewicz.

W łazienkach pojawiły się nowe kabiny prysznicowe. - Ze środków własnych szpitala zakupiliśmy nowe szafki na porodówkę - dodaje starsza położna Ewa Pilch. - Na razie tylko część, ale niebawem dokupimy resztę. Teraz już żadna mama nie powinna narzekać na warunki - podsumowuje pielęgniarka.

Dyrekcji szpitala zależało, by prace remontowe zakończyć jak najszybciej. Chodziło o pieniądze. - Każdy poród opłacany jest ponadprogramowo przez Narodowy Fundusz Zdrowia, więc z każdym dniem traciliśmy dodatkowo pieniądze z NFZ - mówi doktor Andrzej Jakubowski, zastępca dyrektora szpitala powiatowego w Oświęcimiu.

Rocznie w Oświęcimiu rodzi się około tysiąca dzieci. Dziennie na świat przychodzi tu średnio 3 do 4 maluszków. Odnowienie oddziału porodowego to tylko kropla w morzu potrzeb oświęcimskiej lecznicy. Jak przyznaje doktor Jakubowski, na pełne wyposażenie szpitala potrzeba 20 mln zł.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska