Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oświęcim. Unia mistrzem jesieni w V lidze piłkarskiej, miał być obowiązek, a jest niespodzianka

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Jakub Jończyk (w białej koszulce) najpierw pikowali w dół tabeli, ale potem rozpoczęli systematyczny marsz w górę, aż znaleźli się na szczycie.
Jakub Jończyk (w białej koszulce) najpierw pikowali w dół tabeli, ale potem rozpoczęli systematyczny marsz w górę, aż znaleźli się na szczycie. Fot. Jerzy Zaborski
Unia Oświęcim po pokonaniu Bobrka na własnym boisku (2:1) została mistrzem jesieni V ligi piłkarskiej (grupa wadowicka). Jednak tylko lepszym bilansem bramkowym wyprzedza Orła Ryczów i ma o trzy punkty ma więcej od będącej na 6. miejscu Brzeziny Osiek. Wiosną zapowiada się ciężka walka o obronę pozycji na szczycie.

Przed sezonem oświęcimianie byli wymieniani w gronie głównych faworytów do mistrzostwa. Rzeczywistość brutalnie zweryfikowała jednak te poglądy. Po drugiej kolejce z drużyną pożegnał się Jakub Korba. Jego miejsce na trenerskiej ławce zajął dobrze znany w Oświęcimiu Sławomir Frączek. Wprawdzie po dwóch remisach po 1:1 swojego poprzednika rozpoczął pracę od wygranej 1:0 nad rezerwą Soły, ale wcale nie było mu łatwo. Na Sole stracił młodzieżowca Karola Wąsika, a przecież wśród tych zawodników już przed sezonem sytuacja była tragiczna.

Jesienią Unia przeszła do historii jako zespół, który przez 342 minuty nie potrafił strzelić gola. - Patrząc na minioną rundę, nie była ona usłana różami, ale sukcesy czasem rodzą się w bólach _– podkreśla Sławomir Frączek. - _Pewnie, że poziom gry prezentowany przez zespół jeszcze mnie nie satysfakcjonuje. To jednak dzisiaj jest na drugim planie. Ważne, że wąską grupą, która dotrwała do końca jesieni, osiągnęliśmy cel.

Kadra oświęcimian topniała w trakcie rozgrywek. - Powtórzę za jednym z oświęcimskich trenerów, że – jeśli ktoś nie chce umierać za Unię – ten będzie musiał z niej odejść _– trener Frączek jasno stawia sprawę. - _Wolę mieć 13 oddanych zawodników, niż 18-19, ale wśród nich grupę mających jakieś swoje fochy. Mam świadomość tego, że na tym szczeblu nikt nie żyje z futbolu, ale zwyczajna uczciwość wobec kolegów i trenera wymaga pewnej dyscypliny. To dlatego w trakcie rundy odeszli od nas Adrian Dwornik i Tomasz Całus. Klubów jest tak wiele, że bez wątpienia znajdą coś dla siebie, na miarę swojego zaangażowania do pracy.

Pilnego rozwiązania wymagają młodzieżowcy, których brakuje. W ostatnim meczu kadra oświęcimian była na tyle skromna, że działacze musieli zgłaszać juniorów do seniorskich rozgrywek. - Jeśli wrócą kontuzjowani Mrowiec i Wąsik, to – mam nadzieję – uda nam się pozyskać jeszcze trzech, czy nawet czterech młodzieżowców, co powinno w tym gronie wprowadzić element rywalizacji - uważa Frączek.

Wiele wskazuje na to, że z kadry, która kończyła jesień w meczu przeciwko Bobrkowi, oświęcimianie zanotują kolejne straty. Z jednych chcą zrezygnować działacze, a inni sami chcą odejść. - Pracujemy nad tym, żeby uzupełnić braki _– deklaruje trener Unii. - _To z myślą o sprawdzeniu testowanych zawodników zagramy w najbliższą sobotę z A-klasowym Rajskiem.
Trener nie ukrywa, że potrzebuje doświadczonego stopera, młodzieżowców i napastnika. - Wprawdzie w przodzie mamy „łowczego” Przemka Dudzica, ale chciałbym, aby obok siebie miał napastnika-walczaka. Takim duetem moglibyśmy coś zrobić w tej lidze –
uważa Sławomir Frączek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska