https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oświęcim. Urząd wysprzątał chorego z majątku. Mężczyzna może stracić dom [ZDJĘCIA]

O problemie mieszkańców ul. Szpitalnej w Oświęcimiu pisaliśmy już wiele razy. W jednym z tutejszych domów mieszka Jan S., który cierpi na chorobliwe zbieractwo. Śmieci gromadzone od dziesięcioleci na jego podwórku Urząd Miasta uprzątnął w ubiegłym roku. Mężczyzna zgodził się na to, ale nie myślał, że po sprzątaniu będzie musiał szukać nowego domu. A wszystko na to wskazuje, bo magistrat wycenił pracę na 198 tys zł. Jeśli właściciel nie zapłaci, komornik zajmie jego hipotekę, a nieruchomość przejmie gmina. Później trafi na licytację.

– Faktycznie wywieźli z podwórka i domu aż 311 ton śmieci, ale mówili nam, że nie zapłacimy za to ani złotówki, bo posprzątanie posesji było na wniosek mieszkańców ulicy i dla dobra wspólnego – mówi Anna Rusin, siostra pana Jana. Nie mieszkają razem. – Janek jest trochę nierozgarnięty. Podpisywał jakieś dokumenty, ale twierdzi, że ich nie czytał, a jedynie słuchał urzędników, którzy streszczali mu, co tam jest napisane. Zaufał, a teraz okazuje się, że pewnie podpisał jakąś zgodę na zapłatę – dodaje załamana kobieta.

Uprzątnęli plac dokładnie
Prace porządkowe na podwórku Jana S. trwały blisko dwa tygodnie. Wszystko co tu było najpierw segregowano, a następnie wywożono na składowisko odpadów komunalnych. – Wiem, że za sprzedaż złomu urząd odzyskał ponad sześć tys. zł – podkreśla Anna Rusin. – Mówili nam, że reszta prac kosztowała ich dużo, ale nie spodziewaliśmy się, że to będzie aż tyle.
Oświęcimski magistrat kilkanaście razy wcześniej wzywał Jana S. do uprzątnięcia posesji, ale to nie przynosiło efektu. Nakładane mandaty, kontrole sanepidu też na nic się zdały. Zgodnie z ustawą o odpadach (art.26) miasto miało obowiązek w drodze decyzji nakazać właścicielowi usunięcie i odpadów.

– Z uwagi na niewykonanie postanowienia wszczęto postępowanie egzekucyjne, czyli wydano postanowienia o zastosowaniu trybu wykonania zastępczego, pozwalającego uporządkować posesję – wyjaśnia Katarzyna Kwiecień, rzecznik magistratu. – Po zakończeniu prac miasto zwróciło się do sądu o dokonanie wpisu hipoteki przymusowej do księgi wieczystej z tytułu wywozu odpadów komunalnych z nieruchomości pana Jana.

Jeżeli teraz pan Jan nie zapłaci tej kwoty, straci dobytek.

Rachunek liczony inaczej
Postanowiliśmy sprawdzić, ile taka akcja sprzątania może rzeczywiście kosztować. Okazało się, że rachunek urzędu jest kosmiczny. Za godzinę pracy kierowcy dużej koparki trzeba zapłacić od 80 do 150 zł. Przyjmujemy najwyższą kwotę, to dziennie (licząc osiem godzin) daje 1200 zł. Dwa tygodnie pracy to 12 tys. Tyle samo maksymalnie kasuje kierowca ciężarówki, która wywozi śmieci na wysypisko. Łącznie – 24 tys. zł.

Warto jednak podkreślić, że ani koparka, ani ciężarówka nie pracowały non stop przez 10 dni po osiem godzin.
Do rachunku dochodzi oddanie 311 ton śmieci segregowanych na wysypisko. W Oświęcimiu za jedną tonę trzeba zapłacić 60 zł z VAT. To kolejne 22 tys. zł. Doliczmy także 20 tys. zł na nieplanowane wydatki (wypożyczenie kontenerów, opłata za kierownika prac, segregację śmieci itp.). Łącznie te prace można było wykonać za 66 tys. zł.

– Następnym razem dajcie znać wcześniej, że jest takie zlecenie, a nie po fakcie. Biorę je w ciemno i to nawet za połowę tej kasy, a i tak nieźle na tym wyjdę – mówi z ironią właściciel firmy transportowo-usługowej, którego poprosiliśmy o cennik usług. Nie wierzy, że posprzątanie podwórka kosztowało tyle, co przeciętny dom.

Zwróciliśmy się do Urzędu Miasta w Oświęcimiu o dokładną rozpiskę na poszczególne kwoty za wykonane prace na posesji pana Jana. Do tematu wrócimy.

Tu zobaczysz jak wyglądało podwórko przez posprzątaniem

Komentarze 21

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

W
Wojtek
Z tego wynika że władze miasta powinny oddać panu Janowi wartość majątku.
M
Maja
Dokladnie..
G
Gloria
Naucz Pisać siekierko...
Bo tego przeczytać oślep nie idzie
G
Gość
Zgadzam się z tym co podkreśla redaktorka, że suma za wysprzatanie tego terenu była zawyżone ale jeśli już tak strasznie oburza siostra poszkodowanego i twierdzi że powinien urząd miasta pokryć kwotę za wysprzatanie terenu prywatnego to powinna się kupna pożądanie w głowę. Kilka lat temu doszło do tej samej sytuacji sprzątania terenu i wcale nie trzeba było długo czekać by zobaczyć górę śmieci na podwórku. Jeśli naprawdę zależy tej pani na dobru ogólne mu jak powiada to niech przypadły się na mieszkańców okolicznych domów co o tym miła i czują bo zagrożenie dla nich jast ogromne ogromne jeśli chodzi o page szczurów i innego robactwa jakie tam się rozwija, sam wielotrotnie widziałem szczury wypełniające z pod śmieci.
Z
Zenon
Dla niego najlepiej byloby gdyby trafil do jakiegos osrodka gdzie mu zaoferuja pomoc. Ten czlowiek cierpi i potrzebuje pomocy specjalisty. Posprzatanie posesji to nie jest rozwiazanie problemu bo p.Jan dalej bedzie zbieral smieci. Takie rozwiazanie powinno zadowolic wszystkie strony, miasto, p.Jana i mieszkancow.
z
zofia
No tak ziemieę wywiezdz,gruzu nawiezdz,obniżyć wartość działki,a okolica piękna.Działka nad samym jeziorem...
P
Piotr
Przeczytałem Twój komentarz i nie wierzę własnym oczom. Czy Ty zdajesz sobię sprawę co oznaczają biegające szczury po okolicznych posesjach? Ja już to przeszedłem z sąsiadem i w tym przypadku w 100% zgadzam się z urzędnikami. Nie może być tak, że ktoś robi sobie składowisko śmieci na podwórku, a stado myszy i szczurów biega sąsiadom po ogrodach i garażach...
O
Oburzona
A wszystko dlatego żepani Kos szczur przebiegł pod nogami jak na spacer szła....biedna! Szkoda tylko że nie mogła zwrócić się z pomocą do Pana Jana tylko od razu rewolucję zrobiła może ma chrupki na tą działkę? same zlodzieje!!! Zbieractwo to choroba i wszyscy powinni mu pomóc a nie okrada go ciekawe czy pan prezydent albo pani Kos pozwolili by na takie poniżanie i okradli osoby ze swojego otoczenia lub rodziny
P
Piotr
Cena to swoją drogą i to należy bezwzględnie zweryfikować. Pomyśl jednak trochę, ile tam robactwa mogło być nie mówiąc już o szczurach! Kiedyś sąsiad miał na działce troche różnego rodzaju złomu i śmieci, to musiałem trutkę na szczury rozkładać na swojej działce, bo tyle szczurów biegało.
O
Olga
Mało tego że ograbiony z dorobku,to za 500zł osadzony w zakładzie karnym na 10 dni za niezapłacone grzywny,jakby komornik nie mógł tego wyegzekwować ,bo p.Jan ma stały dochód w postaci emerytury.Nie udało się na dłużej go zatrzymać w Wadowicach, to się go teraz po psychiatrach ciąga,bo najlepiej z człowieka zrobić głupka
k
krak
Widać komuś się działeczka spodobała na której stoi dom Pana Jana. A że znalazł się sposób to się starego ze swojego domu wykopie, a działkę na licytacji kupi za bezcen. A potem zgoda na rozbiórkę i hulaj dusza, apartamentowiec, motel, hotel lub galeria. Ot Polski sposób na biznes...
Jeśli kalkulacje urzędasów się nie potwierdzą to sprawę nalezy oddać do prokuratury i CBA, bo urzędnik nie dość że w świetle prawa chciał wyłudzić niesłuszne pieniądze, to jeszcze sprawa może nosić znamiona sprawy korupcyjnej.
A Panu Janowi polecam powołać się na starość, chorobę i niedyspozycje podczas podpisywania dokumentów. To że ktoś coś podtyka to nie znaczy że trzeba to od razu podpisać, nawet jak jest to urzędnik.
W
WACEK
TAK SIE LICZY PO PO LSZEWICKU
A
AA
Może miasto odebrało własność, ale domyślam się że odór z tych śmieci był nie do wytrzymania dla sąsiadów. Zwróć uwagę, że niemal na pewno zaległy się tam myszy/szczury, a to już jest przegięcie, bo te mogą wejść do sąsiednich domów.
k
krakus
żydowska machina.. te urzędnicze ku..wy nie mają litości nawet dla starego schorowanego człowieka...
K
Krakus
Jeżeli działająca od jakiegoś czasu ustawa śmieciowa sprawiła, że śmieci nie są już naszą własnością tylko miasta, gminy itp. , a my płacimy podatek za gospodarowanie nimi. To oznacza, że w tym przypadku miasto odebrało swoją własność - to za co tu płacić dodatkowo ?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska