Pieniądze uzyskane ze sprzedaży biletów i loterii fantowej w całości trafiły do Grzegorza Błaszaka. Ten młody piłkarz Unii przeszedł ostatnio kosztowną operację.
Grzegorz Błaszak grał we wszystkich grupach wiekowych Unii. Bronił biało-niebieskich barw w trampkarzach, a następnie w drużynie juniorskiej, występującej w małopolskiej lidze. Strzelał ważne bramki już dla seniorskiego zespołu m.in. w meczach z Chełmkiem czy z Przeciszovią.
Dramat rozegrał się podczas jednego ze spotkań kontrolnych minionego lata. - Pamiętam, że graliśmy z Iskrą Brzezinka. Była dopiero 10 minuta meczu - przypomina Grzegorz Błaszak. - Po prostu pechowo stanąłem. Nie było kompletnie żadnego kontaktu z rywalem. Prawa noga całkowicie się przekręciła. Poczułem przeszywający ból i momentalnie wiedziałem, że to coś poważnego - dodaje wychowanek Unii.
Potwierdziły to lekarskie diagnozy w Bielsku-Białej. Więzadła krzyżowe w kolanie zostały zerwane. Potrzebny był natychmiastowy zabieg. Pieniądze wyłożyli rodzice piłkarza.
- Koszt operacji to 10 tysięcy złotych - mówi prezes MKP Unii Oświęcim Janusz Chwierut. - Postanowiliśmy pomóc Grzegorzowi i stąd pomysł meczu sparingowego z silnym rywalem. Udało się ściągnąć Podbeskidzie, które w poprzednich rozgrywkach było o krok od wywalczenia awansu do ekstraklasy - dodaje prezes klubu.
Tradycyjnie nie zawiedli kibice. Na stadion przyszło ponad pół tysiąca ludzi. - Nie przepadam za sparingowymi meczami - nie kryje kibic Unii Maciej Kosnowski. - W tym przypadku nie chodzi jednak o sportowy spektakl. Ważna jest szczytna idea. Wszyscy chcemy, aby nasz zawodnik szybko wrócił na boisko i znowu strzelał gole.
Grzegorz Błaszak ma nadzieję, że będzie mógł grać w piłkę na początku nowego sezonu. - Nie mogę się doczekać, kiedy znowu wybiegnę na boisko - mówi 20-letni wychowanek Unii. - Dziękuję wszystkim kibicom, którzy przyszli na ten mecz. Jak podliczono, dla Grzegorza zebrano wczoraj ponad 7 tys. zł.