https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oświęcimscy kioskarze znaleźli się w opałach

Leszek Pniak
Maria Klaja, właścicielka spożywczego jest nieszczęśliwa z powodu podwyżki. Liczy na porozumienie z władzami miasta
Maria Klaja, właścicielka spożywczego jest nieszczęśliwa z powodu podwyżki. Liczy na porozumienie z władzami miasta Leszek Pniak
Kupcy, właściciele kiosków usytuowanych na terenie targowiska miejskiego przy ul. Dąbrowskiego w Oświęcimiu są w opałach.

Ważą się ich losy. Janusz Marszałek, prezydent Oświęcimia podniósł im czynsze o kolejne 35 zł za metr kwadratowy. Kupcy chętnie przedłużą umowę z urzędem miasta, ale na tych samych warunkach co mieli w ubiegłym roku.

- Nie wiem, co zrobię, prowadzę sklep spożywczy i latem płacę ogromne opłaty za chłodzenie jedzenia, ponieważ dach jest z blachy i strasznie wszystko się nagrzewa, a jedzenie się psuję - skarży się Maria Klaja, właścicielka sklepu spożywczego na targowisku.

Od wielu lat kilka kiosków stoi pustych bo każdy boi się kupić lokal, który z dnia na dzień może dostać ogromną podwyżkę za dzierżawę własnego kiosku. Kupcy z targowiska tłumaczą, że mają prawo się nie zgodzić na podwyżkę, ponieważ miasto nie wywiązuje się z zawartych z nimi umów. Między innymi wymieniają brak oświetlenia na terenie targowiska, a na temat sprzątania i odśnieżania zgodnie mówią, że wystarczy przyjść i zobaczyć to na własne oczy.

Miasto jako właściciel nie zapewnia również ochrony, a ponadto kupcy obawiają się, że plac targowy może wkrótce być czynny np. tylko w soboty i niedziele. - Jak będę musiała się wynieść, to urzędnicy powiedzieli mi, że jedynie będę mogła wziąć i spalić wszystko lub wynieść na plecach - mówi Klaja.

Kupców denerwuje też, iż zamiast obiecywanej od wielu lat budowy hali targowej, dostali właśnie podwyżkę. Na ich argumenty prezydent Marszałek odpowiedział zaproszeniem na spotkanie wyznaczone na 24 września. Zaprasza 3-osobową delegację do rozmów i ewentualnego rozwiązania problemu.

- Na pewno zostaną przez nas wyznaczone osoby do spotkania z panem prezydentem. Mamy nadzieję, że dojdziemy do jakiegoś sensownego rozwiązania - mówi Maria Klaja z nadzieją w głosie. - Przecież to niemożliwe, żebyśmy dali sobie radę po tak ogromny podwyższeniu cen. Ledwo wiążemy koniec z końcem.
Jak potoczy się los kupców tym razem z placu targowego dowiemy się w drugiej połowie września. Okaże się czy będą mieli więcej szczęścia, co właściciele w pasażu przy Śniadeckiego, gdzie kupcy zostali eksmitowani.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska