https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Oto dynia-rekordzistka. Nie do wiary, ile waży! Urosła pod Tarnowem i wygrała konkurs podczas Dorocznego Święta Dyni w Rzuchowej

Paweł Chwał
W Rzuchowej przez dwa dni trwało Doroczne Święto Dyni. Największe okazy wyhodował Mieczysław Pelczar z Łowczówka
W Rzuchowej przez dwa dni trwało Doroczne Święto Dyni. Największe okazy wyhodował Mieczysław Pelczar z Łowczówka Paweł Chwał
Ponad pół tony ważył zwycięski okaz w konkursie na największą dynię, który rozstrzygnięto w niedzielę (6 października), podczas finału dwudniowego święta tego warzywa, odbywającego się w Rzuchowej pod Tarnowem. W programie wydarzenia były także degustacje potraw z dynią, warsztaty kulinarne i florystyczne, konkursy i zabawy a także muzyka grana na żywo.

Dynia królowała w Rzuchowej

Centrum Produktu Lokalnego w Rzuchowej już po raz trzeci było areną Dorocznego Święta Dyni. Wydarzenie zorganizowało Stowarzyszenie Grupa OdRolnika. Mimo że pogoda była niespecjalna, święto przyciągnęło do Rzuchowej wielu miłośników tego kojarzonego z jesienią warzywa, bogatego w karoten oraz witaminę C.

Wokół Centrum Produktu Lokalnego swoje stoiska rozstawili lokalni producenci, a w środku można było skosztować różnego rodzaju potraw z dynią w roli głównej. Były to m.in. rozgrzewająca zupa, pierogi z dynią czy przetwory.

W trakcie święta odbywały się także warsztaty kulinarne Zero Waste. Ich uczestnicy, pod okiem prowadzone kucharza Marcina Kostrzewy, szefa kuchni Polskiej Marki Turystycznej EnoTarnowskie przygotowali: brownie ze słodkim karmelem i kwiatkami, szarlotkę z dziką różą oraz deser słoiczkowy.

Rekordzistka... z Łowczówka

Najwięcej emocji towarzyszyło konkursowi na największą dynię, która została wyhodowana pod Tarnowem. Rywalizację wygrał Mieczysław Pelczar z Łowczówka, który do Rzuchowej przywiózł dwa potężne okazy. Rekordzistka ważyła 516 kilogramów, a druga, nieco mniejsza ponad 450 kilogramów. - Dynie rosły na polu. w normalnych warunkach. Ta większa urosła z nasionka, które pochodziło od największej dyni w Polsce, jaka urosła w Zarzeczu koło Jasła i ważyła ponad 900 kilogramów - mówi rolnik spod Tarnowa.

W domu zostawił jeszcze jedną, ogromną dynię, a czwarta, największa z nich niestety zachorowała i nie doczekała konkursu, bo wcześniej zgniła.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Rolnictwo

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska