Na rekordzistę pan Bronisław natknął się w lasach okalających Brzesko. Choć bynajmniej się na to nie zanosiło.
- Ta jesień jest kiepska dla grzybów, bo jest sucho. Skąd więc taki olbrzym? Myślę, że to przez to, iż coraz mniej ludzi zbiera grzyby. Mój borowik miał więc czas sobie spokojnie urosnąć do takich rozmiarów - mówi Bronisław Solak, który o grzybach wie praktycznie wszystko. Zbiera je bowiem od blisko 70 lat. Kiedyś, jako dziecko, wyprawiał się do lasów w Jamnej, dzisiaj wsiada na rower i odwiedza okolice Brzeska.
Warto wspomnieć, że zaledwie kilka dni przed znalezieniem rekordzisty, pan Bronisław znalazł dwa borowiki, które w sumie ważą kilogram.
Policja uderza w środowisko kiboli
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!