Oto wymarzeni prezydenci Krakowa [SONDAŻ]

Gdyby Anna Dymna, znana aktorka i działaczka społeczna, ubiegała się o fotel prezydenta Krakowa, mogłaby liczyć na 17,2 proc. poparcia. Z kolei Róża Thun, europosłanka PO uzyskałaby wynik 16 proc. Trzeci byłby aktor, reżyser i profesor Jerzy Stuhr z notą 14,9 proc.

Jacek Majchrowski komentuje wyniki: zestawienie w jednym sondażu polityków i osób powszechnie znanych i lubianych nie pozostawia złudzeń - do tych drugich mamy większe zaufanie niż do partii politycznych.

To rezultaty sondażu jaki dla "Gazety Krakowskiej" i "Dziennika Polskiego" przeprowadził pod koniec października Instytut Badań Rynkowych i Społecznych Homo Homini. Pokazuje on, że osoby, które nie kandydują, cieszą się większym zaufaniem mieszkańców niż większość polityków biorących udział w wyborczej rywalizacji.

Dwoje artystów i Róża
Poza sondażem dotyczącym kandydatów, którzy faktycznie ubiegają się o stanowisko prezydenta (jego wyniki publikowaliśmy w miniony piątek) wytypowaliśmy również 10 znanych Małopolan, by sprawdzić, jak wypadliby w oczach wyborców.

Co prawda Anna Dymna, szefowa fundacji "Mimo Wszystko" niosącej pomoc osobom niepełnosprawnym, osiągnęła gorszy wynik od Jacka Majchrowskiego (44,1 proc.), czy kandydata PiS Marka Lasoty (19 proc.), ale pamiętajmy, że aktorka nie oblepia miasta plakatami i nie składa setek obietnic wyborczych. A kandydaci na kampanię mogą wydać nawet 530 tys. zł.

- To bardzo miłe, że krakowianie doceniają moją pracę, ale zawsze byłam i będę apolityczna. Polityką się brzydzę. Gdybym poszła z jedną partią, druga by mnie zabiła, a muszę pozostać neutralna, by działać - mówi Anna Dymna. Miała wiele propozycji startu w wyborach, ale zawsze odmawiała. - Wiem, że wtedy byłabym taką "małpą", co ma tylko przyciągać głosy - śmieje się Dymna.

Róża Thun, mimo, że była typowana na kandydata PO do wyborów nie zdecydowała się startować. Cieszy się jednak sporym poparciem.

- To zaszczyt znaleźć się w pierwszej trójce między tak wybitnymi osobami jak pani Dymna i pan Stuhr. Rządzić z nimi miastem to byłoby coś pięknego - komentuje europosłanka. Nie żałuje, że nie startuje w Krakowie. - Wzięłam na siebie odpowiedzialność pracy w Parlamencie Europejskim. Szanuję decyzję wyborców, którzy mnie do niego wybrali - dodaje.

Pierwsza trójka "alternatywnych kandydatów" ma większe poparcie niż kandydatka PO, radna miejska Marta Patena (12,5 proc.), czy poseł Łukasz Gibała (4,7 proc.), nie mówiąc już o pozostałych czterech kandydatach, którzy faktycznie chcą przejąć władzę w mieście.

Gowin za pierwszą trójką
Średni wynik osiągnął poseł Jarosław Gowin (8,2 proc.). Typowano go wcześniej na kandydata prawicowej koalicji Polski Razem, Solidarnej Polski i PiS. Wystawiono jednak Marka Lasotę.

- Nie chciałbym się mierzyć w wyborach z Anną Dymną. Sam bym na nią głosował, bo to osoba obdarzona wielkim miłosierdziem, która pochyla się nad pokrzywdzonymi przez los - mówi Jarosław Gowin, lider Polski Razem. - Miło być drugim wśród polityków w tym sondażu. Nie startuję, bo skupiam się na przyszłorocznych wyborach parlamentarnych - dodaje.

Nie ukrywa, że liczy na to, że koalicja przejmie władzę w Polsce, a on zostanie posłem, a następnie zapewne ministrem. W naszym wcześniejszym, lipcowym sondażu miał 15,8 proc. Możliwe, że jego poparcie spadło przez to, że nie kandyduje.

Nie chciałbym rywalizować w wyborach z panią Dymną - przyznaje poseł Gowin.

Tuż za Gowinem znalazł się poseł PO Józef Lassota z wynikiem 8,1 proc. On również typowany był na kandydata swojej partii do wyborów w Krakowie, ale zrezygnował.

Identyczny wynik ma prof. Franciszek Ziejka, były rektor Uniwersytetu Jagiellońskiego i przewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa.

Marszałek wypadł blado
Z kolei Bogusław Sonik, były już europoseł PO, który obecnie kandyduje do Sejmiku Województwa Małopolskiego otrzymał 5 proc. poparcia. Również był brany pod uwagę w wyborach na prezydenta, ale nie zdecydował się startować.

Za nim z wynikiem 4,4 proc. jest Jan Rokita. Były poseł PO, który obecnie pozostaje z dala od aktywnej polityki. Jest raczej komentatorem życia publicznego. Już raz próbował zostać prezydentem Krakowa w 2002 roku, ale poniósł porażkę z Jackiem Majchrowskim.

Za Rokitą znalazł się ... Janusz Filipiak, profesor nauk technicznych, właściciel firmy Comarch i klubu piłkarskiego Cracovia, jeden z najbogatszych Małopolan. Uzyskał dość słaby wynik 1,5 proc., ale to i tak więcej, co może być sporym zaskoczeniem, niż marszałek Małopolski Marek Sowa. Polityk, który ma decydujący głos w sprawie rozdziału dotacji unijnych w województwie, zdobył tylko 0,9 proc. poparcia w sondażu.

- To o jeden procent za dużo, bo mnie kandydowanie na prezydenta Krakowa nigdy nie interesowało - sprytnie tłumaczy się Marek Sowa. - Pochodzę z Małopolski zachodniej. Patrząc jednak na to, kto jest na pierwszych miejscach, można powiedzieć, że respondenci mają dobre rozeznanie jeśli chodzi o Kraków. Bo w pierwszej trójce są same osoby z nim związane - dodaje.

Dr Jarosław Flis, socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego komentuje wyniki sondażu. - Chodzi o dobre skojarzenia. Anna Dymna poprzez swoją działalność i fundację dobrze mieszkańcom się kojarzy. I uznają ją za dobrą i skuteczną w swoim działaniu - mówi dr Flis. - Dodatkowo jest to bardzo pozytywna osoba w kontaktach międzyludzkich. Dlatego mieszkańcy mogą myśleć, że też sprawdziłaby się w polityce, ale to nie zawsze tak działa - dodaje.

**Weź udział w prawyborach samorządowych "Gazety Krakowskiej":

Wybierz radnych Krakowa! | Wybierz prezydentów, burmistrzów i wójtów.
Wybierz prezydentów i burmistrzów w najpopularniejszych miastach:
Kraków | Tarnów | Nowy Sącz | Chrzanów | Brzesko | Zakopane**

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!