W naszym sondażu zapytaliśmy też mieszkańców, czy chcą, aby miasto utrzymywało stadiony Wisły i Cracovii. Tylko 9,4 proc. odpowiedziało "zdecydowanie tak", a 27,3 proc. "raczej tak". Natomiast 23,9 proc. wybrało odpowiedź "raczej nie", a aż 29,3 proc. "zdecydowanie nie". 10,2 proc. nie miało zdania. To oznacza, że ponad 53 proc. krakowian nie chce, aby na stadiony łożyć pieniądze z miejskiego budżetu.
Z obiektem Cracovii wybudowanym za ponad 170 mln zł problemu na razie nie mamy , bo w całości zarządza nim klub Cracovia. Ale to może się zmienić, czego dowodem jest przypadek stadionu Wisły Kraków.
Klub, dla którego był on budowany, przestał go utrzymywać i bazę szkoleniową przeniósł do Myślenic. Przy Reymonta wynajmuje tylko biura, a cały stadion jedynie na mecze. Większość powierzchni komercyjnych nie jest wynajęta pod sklepy, restauracje i inne usługi. Wisła płaci rocznie ok. 2-3 mln zł za najem, ale utrzymanie obiektu może pochłaniać 5-7 mln zł. Różnicę musi dopłacać gmina.
Przypomnijmy, że budowa stadionu kosztowała blisko 600 mln zł. Nie udało się pozyskać operatora obiektu, który by nim zarządzał, ani sponsora tytularnego, który w zamian za reklamę związaną ze stadionem i inne przywileje wyłożyłby 30 mln zł. Ponadto stadion ma wiele wad architektonicznych, które trzeba poprawiać i które odstraszają potencjalnych najemców.
Co w tej sprawie chcą zrobić kandydaci na prezydenta Krakowa? - Planuję, aby stadion przestał być postrzegany wyłącznie jako miejsce rozgrywania co dwa tygodnie meczów piłkarskich, ale by stał się obiektem, do którego mieszkańcy będą mieli możliwość wstępu w każdy dzień tygodnia - zapowiada prezydent Jacek Majchrowski. Powierzchnie biurowe chce w części udostępnić organizacjom pozarządowym, a pozostałe wynająć. Liczy, że stadion zacznie też zarabiać, gdy w jego okolicy stworzy się parkingi.
Marek Lasota podobnie zamierza ze stadionu zrobić centrum sportowo-rekreacyjne. Np. Z siłowniami, salami fitness, kortami tenisowymi. Otwarte dla mieszkańców. Podobnego zdania jest radny Sławomir Ptaszkiewicz.
Poseł Łukasz Gibała obiecuje, że uda mu się wynająć stadion i na nim zarabiać. - Zatrudnię menedżera, któremu dam rok, aby zaczął czerpać zyski z obiektu. Miasto powinno na nim zarabiać, jeśli się nie da, to dochody muszą chociaż zbilansować wydatki - mówi poseł Gibała. Uważa, że miasto przeliczyło się szukając sponsora za 30 mln zł. Poseł uważa, że na tak felerny obiekt można znaleźć sponsora tytularnego, który wyłoży 3 mln zł. Mniej, ale zawsze coś.
Z kolei Tomasz Leśniak, kandydat komitetu Kraków Przeciw Igrzyskom, zapowiada ponadto powrót do negocjacji z Wisłą Kraków, aby jednak wzięła znów cały stadion pod swoją opiekę.
Radykalny jest Graniwid Sikorski z komitetu Obrona Praw Emerytów Rencistów Lokatorów. Uważa, że oba kluby powinny grać na jednym stadionie.
**Weź udział w prawyborach samorządowych "Gazety Krakowskiej":
Wybierz radnych Krakowa! | Wybierz prezydentów, burmistrzów i wójtów.
Wybierz prezydentów i burmistrzów w najpopularniejszych miastach:
Kraków | Tarnów | Nowy Sącz | Chrzanów | Brzesko | Zakopane**
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!