https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Panowie, oszczędźcie nam wstydu!

Biskup Tadeusz Pieronek
To, czego nie można spodziewać się w kraju, ma miejsce, co prawda rzadko, poza jego granicami. Oto dwie partie polityczne, nieprzebierające w środkach i zwalczające się ponad miarę zrozumiałą dla przeciętnego obywatela - których kłótnie, wprawdzie z humorystycznego punktu widzenia mogłyby być natchnieniem dla bajki Mickiewicza "Golono, strzyżono" - mają swoich przedstawicieli w strukturach Unii Europejskiej, gdzie zajmują różne, czasami bardzo wysokie stanowiska i chcąc nie chcąc współpracują ze sobą dla dobra wspólnego. Te partie to rządząca w Polsce PO i pokonany w ostatnich wyborach parlamentarnych PiS.

W debatach parlamentarnych prezentują swoje stanowiska, ale gdy tego wymaga ważny interes Polski, dochodzą do porozumienia. A te polskie interesy bywają różne, dotyczą bowiem spraw człowieka, jego praw i obowiązków w Unii, szeroko pojętej gospodarki, finansowej, rolnej, kopalń, stoczni, ochrony zdrowia i środowiska, kultury i całego szeregu problemów, z którymi boryka się współczesny świat, w tym Europa i Polska.

Te dwie partie 14 października zorganizowały w Brukseli, w gmachu Parlamentu Europejskiego (PE), Dzień Papieski z okazji 30. rocznicy wyboru kardynała Karola Wojtyły, metropolity krakowskiego
na biskupa Rzymu. Program obejmował: konferencję z udziałem prelegentów z Włoch, Polski i Francji na temat: Jan Paweł II - Papież Dialogu.

Budowniczy mostów pomiędzy kulturami, oraz otwarcie wystawy fotograficznej, obrazującej wybór Jana Pawła II i jego pielgrzymki do państw Unii.
Uroczystość zaszczycili swą obecnością kardynał Józef Glemp, prymas Polski, i przewodniczący PE Hans Gert Poettering, a także spora liczba gości z różnych krajów.

Tak się dziwnie złożyło, że termin tego spotkania zbiegał się w czasie z obecnością Jana Pawła II
w PE w Strasburgu przed 20 laty.

Czyniło to niejako tę uroczystość upamiętnieniem kontaktów, jakie Papież nawiązywał wielokrotnie
z przedstawicielami Unii, zarówno przyjmując ich w Watykanie, jak też spotykając się z nimi z okazji przyjazdu do Belgii czy Francji oraz zabierając głos przy różnych okazjach w istotnych sprawach jednoczenia się Europy, chrześcijańskich korzeni jej kultury, istotnych wartości, których powinna bronić, takich jak godność człowieka, jego prawo do życia, do wolności religijnej, do poszanowania rodziny i innych, współcześnie zagrożonych wartości ludzkich i chrześcijańskich.

Z okazji 30. rocznicy wyboru Jana Pawła II odbywają się na świecie tysiące podobnych spotkań. Niby więc nic ważnego nie stało się w Brukseli.

A jednak, skoro w międzynarodowym rozgardiaszu brukselskim zauważono inicjatywę dwóch, niezbyt lubiących się polskich partii politycznych, jako znaczącą, to należy to uznać za dobry znak i wskazanie drogi dla podobnej współpracy także w Polsce.
Jeden z poważnych polityków zachodnich powiedział: Skoro oni się dogadali w sprawie wspólnego organizowania Dnia Papieskiego w Brukseli, to wynikają z tego przynajmniej dwa wnioski. Pierwszy dotyczy wielkości Jana Pawła II, który i wśród polityków dokonuje cudów.

Drugi - skoro ich porozumienie jest możliwe w Brukseli, to tym łatwiejsze powinno być w Polsce.

Jednakże nadzieja na poprawę stosunków między PO i PiS zachwiała się już następnego dnia, kiedy
w Brukseli spotkali się najwyżsi przedstawiciele Rzeczypospolitej, prezydent i premier, będący zwolennikami przeciwnych sobie partii, i doszło do sporu o to, kto ma siedzieć na pierwszym miejscu.

Okazało się, że osobiste ambicje są ważniejsze niż dobro Polski, którą można wystawiać na drwinę nawet na tak ważnym miejscu w Europie.

Panowie, oszczędźcie nam takiego wstydu!

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska