Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.
Według Czytelnika, gdyby znaki na ulicy zostały ustawione inaczej, w tym miejscu mogłoby zmieścić się jeszcze kilka aut. - W zasadzie już się mieszczą, tylko że straż miejska ma tam swoje żniwo, bo zawzięcie zakłada im blokady na koła - mówi pan Artur. - Na ulicy postawiono znak rozpoczęcia parkingu, ale dlaczego jest on tak daleko od skrzyżowania? - pyta mieszkaniec.
Według naszego Czytelnika, sprawa wygląda podobnie w innych miejscach w centrum i na Kazimierzu. Wiele osób, z którymi udało nam się porozmawiać, zwraca także uwagę na to, że w wielu tych miejscach dawniej można było parkować. - Strażnicy wystawiają mandaty za niewłaściwe parkowanie, jednak nie wynika to z naszej złej woli - mówi Marek Anioł z krakowskiej straży miejskiej. - Należy pamiętać, że według przepisów ustawy Prawo o ruchu drogowym, zabronione jest parkowanie pojazdów w odległości mniejszej niż 10 m od skrzyżowania oraz przejść dla pieszych.
Na ten sam przepis powołuje się Zarząd Infrastruktury i Transportu, który ustawia znaki w mieście. Przedstawiciele urzędu dodają jednak, że są otwarci na propozycje mieszkańców. - Wszystkie miejsca w strefie, w których można parkować, są oznakowane - mówi Michał Pyclik z ZIKiT. - Nasi pracownicy już w zeszłym roku robili przegląd oznakowania, aby wyznaczyć możliwie dużą liczbę miejsc. Jeśli mieszkańcy znajdą lokalizację w strefie, gdzie można by parkować zgodnie z przepisami, zachęcamy aby zgłosili nam swój pomysł - dodaje Michał Pyclik.
Kraków: słynne krypty w fatalnym stanie [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!