https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Patrik Misak rozgrywa piłkę jak za dawnych dobrych lat. I szkoli graczy w drugiej drużynie Hutnika Kraków

Krzysztof Kawa
Patrik Misak podczas meczu Hutnika z Zagłębiem II w Lubinie
Patrik Misak podczas meczu Hutnika z Zagłębiem II w Lubinie Hutnik/Facebook/Press Focus
Gdy latem tego roku przyszedł do Hutnika, Maciej Musiał prorokował: „On będzie czołową postacią tej ligi, nie mam co do tego wątpliwości”. I rzeczywiście, trener krakowskiej nie pomylił się i dziś Patrik Misak, bo o nim mowa, jest jednym z najlepszych środkowych pomocników 2. ligi.

Patrik Misak był przed laty czołowym graczem wyżej notowanych klubów, jak Bohemians Praga, Banik Ostrawa, Bruk-Bet Termalica Nieciecza i Zagłębie Sosnowiec, a ostatnio wprawdzie tylko III-ligowej, ale pełnej gwiazd Wieczystej Kraków, więc można by sądzić, że to normalne, iż na niższym szczeblu rozgrywkowym błyszczy. Trzeba jednak pamiętać o upływie czasu, bo dziś ma już 33 lata, a po drugie o poważnej kontuzji, która przerwała jego udane występy w drużynie z Chałupnika.

Dla Macieja Musiała to był najpoważniejszy znak zapytania, a nawet więcej – spore ryzyko, bo przecież dyspozycja piłkarza po rehabilitacji zawsze jest niewiadomą. Okazało się jednak, że informacje szkoleniowca na temat dobrego stanu zdrowia pozyskiwanego gracza sprawdziły się w stu procentach. Słowak, będąc w pełni sił, znów daje radę, a nawet więcej – wyraźnie wyróżnia się i w drużynie Hutnika, i na tle zawodników z innych drużyn.

Za wyjątkiem pierwszego meczu sezonu z GKS Jastrzębie (zszedł w przerwie) i spotkaniu 8. kolejki z Olimpią Grudziądz, gdy odczuwał skutki przeziębienia (zmieniony w 53. min), jednokrotny reprezentant Słowacji za każdym razem przebywał na boisku przez pełne 90 minut. Uzbierał ich w jedenastu spotkaniach 908, a dodatkowe 72 minuty dorzucił w meczu pierwszej rundy Pucharu Polski z Piastem Gliwice, prezentując się bardzo solidnie także na tle zespołu z ekstraklasy.

Za Misakiem przemawiają jednak nie tylko te statystyki. Zdołał już dwukrotnie trafić do siatki, zanotował też dwie asysty, a prezentowane przez Kamila Tybora na stronie internetowej Hutnika dane za platformą WyScout jasno pokazują, że jego wpływ na grę drużyny jest znaczny.

Jeśli wziąć pod uwagę skuteczność podań progresywnych Słowaka (87 procent), jest w pierwszej piątce 2. ligi, a liczba zagrań w kierunku pola karnego rywala – wykonał ich około stu – stawia go w gronie trzech najlepszych pomocników rozgrywek.

Po godzinach jest trenerem

Co więcej, Hutnik ma pociechę z Misaka nie tylko na boisku, gdyż doświadczony zawodnik kształci się i zdobywa pierwsze trenerskie szlify jako asystent Macieja Antkiewicza w drużynie rezerw. Tam idzie mu równie dobrze, reaktywowany latem drugi zespół Hutnika zajmuje w tabeli grupy zachodniej 5. ligi drugie miejsce z realnymi szansami na awans do 4. ligi.

Dzięki tej pracy Słowak ma znakomite rozeznanie co do możliwości hutniczej młodzieży (bo właśnie ona stanowi większość w rezerwach), polecając najlepszych z nich do zespołu Musiała i pomagając im podczas treningów z pierwszą drużyną. W tym kontekście symbolicznie wyglądała zmiana, jaka nastąpiła w pucharowym meczu z Piastem, gdy w drugiej połowie Misaka zastąpił 18-letni wychowanek hutniczej akademii (a wcześniej Wisły) Karol Szablowski.

od 7 lat
Wideo

Magazyn GOL 24 - podsumowanie kolejki Ekstraklasy

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska