autor: Bartosz Karcz
– Cieszę się przede wszystkim z tego, że wygraliśmy – mówi Patryk Małecki. – Chcieliśmy rozgrywki zacząć od zwycięstwa, choć wiedzieliśmy, że będzie to bardzo ciężkie spotkanie. Myślę, że jeszcze nie jesteśmy wszyscy w optymalnej formie, bo przygotowania były naprawdę bardzo ciężkie. Myślę, że świeżość jeszcze przyjdzie i z meczu na mecz nasza gra będzie wyglądała lepiej.
Małecki mówił również o nowym ustawieniu, w jakim zagrała Wisła, czyli trójką w obronie: – Ja też uczę się tej trochę nowej dla mnie pozycji. Jeśli jednak będę w stu procentach przygotowany do meczu, to nie będzie problemu z żadną pozycją. Gdzie tylko mnie trener ustawi, tam zagram. Najważniejsze, żebym grał jak najlepiej dla drużyny.
Wiślak przyznał, że jeszcze nie czuł się w stu procentach gotowy do gry w nowym sezonie od strony fizycznej. – Było ciężko, nie będę tego ukrywał – mówi Małecki. – Nie lubię tych pierwszych meczów, bo nigdy nie wiadomo, jak człowiek będzie się czuł, jak to będzie wyglądało. Trener stwierdził, że te 75 minut w tym meczu to jest maksimum dla mnie. Cieszę się, że jednak na mnie postawił i że wygraliśmy. Teraz przed nami trzy wyjazdy, bardzo ciężkie mecze. Trzeba się będzie do nich przygotować w stu procentach, ale jestem spokojny o to, że tak będzie.