Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Paweł Brożek: Brakowało kropki nad i

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Paweł Brożek zagrał w 14 meczach, w których strzelił pięć bramek.
Paweł Brożek zagrał w 14 meczach, w których strzelił pięć bramek. fot. Wojciech Matusik
- Staram się być wobec siebie krytyczny i nie jestem zadowolony ze swojego dorobku - mówi piłkarz Wisły Kraków Paweł Brożek.

Bartosz Karcz: Za wami pierwsza runda sezonu zasadniczego. Gdyby miał Pan wystawić Wiśle ocenę w szkolnej skali, to jaka ona by była?
Paweł Brożek: Trzy plus, a może nawet samo trzy. Ten plus, a nawet czwórkę, postawiłbym wtedy, gdybyśmy wygrali trzy ostatnie mecze na własnym stadionie. Byliśmy lepsi, ale nieskuteczni.

Nieskuteczność to był wasz główny grzech w tej rundzie?
Nie do końca. Były przecież mecze, w których potrafiliśmy mocno postrzelać, np. w Bielsku-Białej czy Białymstoku. Nieskuteczność była natomiast problemem w spotkaniach u siebie.

Brakowało wam też regularności. W jeden weekend 6:0, a w drugi marne 0:0.
To nie jest problem tylko Wisły, ale całej ligi. Taka już ta polska ekstraklasa teraz jest, że trudno drużynom o dłuższą pozytywną serię. To jednak wynika również z tego, że podniósł się poziom zaawansowania taktycznego wielu zespołów. Liga stała się bardziej wyrównana.

Zanotowaliście aż pięć remisów przy ul. Reymonta. Gdybyście wygrali choć jeden z tych meczów, to rundę zakończylibyście na trzecim miejscu w tabeli.Z tych pięciu meczów powinniśmy wygrać trzy, a nawet cztery. Weźmy choćby spotkanie z Lechią, w którym szybko prowadziliśmy 2:0, a skończyło się tak, że mogliśmy nawet przegrać w końcówce. Brakowało nam postawienia kropki nad i. Nie potrafiliśmy optycznej przewagi udokumentować w konkretny sposób. Najbardziej bolą te trzy ostatnie mecze po 0:0, w których nawet nie potrafiliśmy strzelić bramki. Dla mnie to jest niepojęte.

Poradziliście sobie natomiast z innym problemem, czyli meczami wyjazdowymi. Długo nie wygrywaliście, ale jak już zaczęliście to robić, to w efektownym stylu.
Ta seria musiała się kiedyś skończyć. Byliśmy pewni, że prędzej czy później na wyjeździe wygramy, bo gra w większości spotkań była niezła, tylko - tak jak u siebie - brakowało kropki nad i. W końcu się przełamaliśmy.

Pewnie też łatwiej gra się wam z drużynami, które nie bronią się tak kurczowo, jak w Krakowie.
Nie uważam, żebyśmy mieli aż tak duży problem z atakiem pozycyjnym, jak niektórzy sądzą. Jestem zdania, że Wisła jest jedną z najlepszych drużyn pod tym względem w Polsce. Problemem nie jest dla nas stwarzanie sytuacji, a ich skuteczne wykańczanie.

Myśli Pan, że Wisłę stać na to, żeby zacząć regularnie wygrywać u siebie?
Mam taką nadzieję, choć jednocześnie zdaję sobie sprawę z tego, jak ciężka końcówka roku nas czeka. Przed nami kolejny maraton. Szczególny będzie ten tydzień, w czasie którego zagramy derby z Cracovią, pojedziemy do Poznania, a następnie podejmiemy Legię. Ten okres może dać odpowiedź na pytanie, w którym miejscu jest dzisiaj Wisła Kraków.

Czyli widzi Pan szansę na poprawę „trójki”, którą Pan wystawił drużynie?
Widzę, ale to będą bardzo trudne spotkania, zwłaszcza że Lech i Legia chyba już na dobre się obudziły. O derbach nawet nie wspominam, bo do tego meczu nikogo nie trzeba będzie specjalnie mobilizować.

Dwa tygodnie przerwy pozwolą wam nieco odzyskać równowagę? Mecz z Zagłębiem w Lubinie wygraliście, ale sam Pan mówił, że to nie było najlepsze spotkanie w waszym wykonaniu. Przede wszystkim jeśli chodzi o kontrolę tego, co działo się na boisku.
Graliśmy w Lubinie swoją piłkę jedynie od 30 do 45 minuty. Strzeliliśmy bramkę, graliśmy dobrze. Wtedy Zagłębie niewiele miało do powiedzenia. Uśpiła nas jednak czerwona kartka dla Forenca. To był błąd, za który co prawda nie zapłaciliśmy punktami, ale trzeba wyciągnąć z tego wnioski.

Przejdźmy do pana. Skoro drużynie wystawia Pan „trójkę” za pierwszą rundę, to na co zasługuje Paweł Brożek z pięcioma golami na koncie?Oceny wystawiać sam sobie nie będę. Wiem jednak dobrze, że jestem napastnikiem i mnie przede wszystkim rozlicza się z bramek. A pięć goli na koncie to po prostu mało! Oczywiście nie mam może tylu sytuacji, co kiedyś, ale staram się też być wobec siebie krytyczny i nie jestem zadowolony ze swojego dorobku. Sama gra nie wyglądała już może tak źle i tutaj mogę zauważyć kilka plusów.

Gra Pan inaczej niż kiedyś. Często rozgrywa Pan piłkę, pomaga drużynie. Może bramek jest mniej, bo zamiast samemu szukać okazji do strzału, częściej Pan podaje piłkę?
Jestem w takim wieku, że dla mnie na pierwszym miejscu jest dzisiaj dobro zespołu.

Tomasz Frankowski powiedział kiedyś, że jak napastnik kończy 30 lat, to taką samą radość jak bramki zaczyna sprawiać rozgrywanie, asysty. Zatraca się nieco pazerności na gole. Pan też tak ma?
Nie zatraciłem pazerności na gole, absolutnie. Żałuję choćby tego, że piłka nie wpadła do siatki po moim strzale głową w Lubinie, tylko odbiła się od poprzeczki. Owszem, po chwili padł gol, bo skutecznie dobił Rafał Boguski, ale nie będę krył, że to ja wolałbym go zdobyć, zwłaszcza, że ten mój strzał głową był bardzo ładny. A co do mojej gry, to w pewnym wieku widzi się trochę więcej na boisku. Zmieniło się też nieco w tym sezonie nasze ustawienie. Gramy razem z Maćkiem Jankowskim, który też potrafi wejść do pierwszej linii i wcielić się w rolę klasycznej „dziewiątki”. Stąd czasami wymieniamy się pozycjami na boisku i mam możliwość, żeby piłkę rozegrać. Gdy w poprzednim sezonie grał u nas Semir Stilić, to nawet nie chciałem mu wchodzić w paradę. On wystarczająco dobrze rozgrywał.

Wisła zakończy rok wyżej w tabeli niż obecnie, np. w trójce?
Bardzo bym tego chciał, bo to będzie oznaczało, że osiągnęliśmy dobre wyniki w prestiżowych meczach, które nas czekają.

Na razie to trzecie miejsce zajmuje wasz sąsiad zza między, Cracovia.
I dlatego tym bardziej chcielibyśmy wygrać derby, na koniec roku być w tabeli wyżej od „Pasów”. Postaramy się to zrobić, a jak będzie, zobaczymy. Boisko wszystko zweryfikuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska