- Wygraliśmy przede wszystkim pod względem piłkarskim. W drugiej połowie pokazaliśmy, że lepiej operujemy piłką – powiedział Paweł Brożek, piłkarz Wisły Kraków po zwycięstwie 4:1 z Górnikiem Zabrze.
Autor: Piotr Tymczak
Brożek w tym meczu zdobył gola na 4:1. To było już 15 trafienie tego zawodnika w tym sezonie. Dzięki niemu przewodzi w klasyfikacji strzelców wraz z Kamilem Wilczkiem z Piasta Gliwice. - Do końca będzie walka o koronę króla strzelców. Podejmuję rękawicę i będę walczył do ostatniej kolejki – deklaruje “Brozio”.
Najskuteczniejszy z wiślaków przyznał, że tydzień przerwy przydał się do tego, aby krakowski zespół mógł się odpowiednio przygotować do meczów w rundzie mistrzowskiej. - Mogliśmy odpocząć i dużo popracować nad taktyką. Staraliśmy się inaczej zagrać niż w spotkaniu z Górnikiem u siebie w rundzie zasadniczej (1:1 – red.). To dało efekt. Graliśmy wyżej, nie daliśmy obrońcom Górnika rozgrywać piłki i stąd wzięły się nasze sytuacje i bramki – ocenił Brożek.
W sobotę Wisła wygrała wysoko, choć początek meczu miała kiepski, bo krakowianie szybko stracili bramkę. - Miesiąc temu w meczu z Górnikiem to my zaczęliśmy szybko strzeloną bramką, a później graliśmy tak jak graliśmy. Może więc tym razem taki zimny prysznic na początek nam się przydał. Fajnie się stało, że Rafał Boguski szybko wyrównał na 1:1 a później dążyliśmy do zdobycia kolejnych bramek – skomentował Brożek.
Teraz przed Wisłą wyjazd na piątkowy mecz z Lechią w Gdańsku. - To zwycięstwo z Górnikiem na pewno podbuduje nas przed ciężkim meczem z Lechią. Grupa mistrzowska jest tak ściśnięta, że każda wpadka może spowodować spadek na niższe miejsce. Szanujemy wynik z Górnikiem i pojedziemy do Gdańska powalczyć o wygraną - powiedział Brożek.